-Marek-
obudziłem się, zjadłem sniadanie , a 5 minut pózniej zadzwonił do mnie Maciek (macios)
- NO HALO - powiedział maciek
- no czego chcesz kretynie..?
- NO MARUŚ NIE BONDZ TAKJI PRZYGNEMBIONY
- nie mów tak do mnie... ehh zresztą , piłeś?
- NOOOOO TROCHE EHEHEHEHE
- aha no dobra, to czego chcesz?
- IDZIESZ DZISIAJJ ZE MNOM NA IMPREZE
-no wsumie to nie mam żadnych planów więc moge
- NO DOBSZE MARUŚ TO O 18 POD MOJIM DOMEM
- Dobra nara frajerze...
-DOBRANOC MARUŚ
-ROZŁĄCZENIE-
*Co za pojebany ćpun* - pomyślałem
Godzina osiemnasta
*pod domem ćpuna*
Maciek- no hej maruś
- o wow wytrzezwiałes
Maciek- no taaa... ale chodzmy juz.
w klubie
- O WOW MARUŚ ALE TU GŁOSNO NO NIE!!
JA - TSAA
- CHODZ PO DRINECZKA PIWECZKO A PÓZNIEJ PODRYWAC DUPECZGI UUUUUU
JA- mhm..
maciek- BARMAN KURWA DAWAJ 2 DRINKIII!!
MACIEK- UUUUUUUUUUUUU
JA- UMM... IDE DO TOALETY
- MACIEK- DOBRA MARUS ALE WRACAJ SZYBKO BO DZIEWCZYNKI CZEKAJOM !!!!
W KIBLU
Załatwiłem swoje potrzeby i umyłem ręce, gdy je wycierałem podbił do mnie pewny chłopak z drinkiem w ręce.
- heeej jestem łukaszz
wyglądał na gościa który ma niezłego kaca
-Tsaaa Marek...- odpowiedziałem niepewnie
nagle ściągnął z siebie koszulke i wywalił ją za kibel, a mnie potem przypchał do ściany i zaczął całować. to wszystko działo się za szybko. nie jestem gejem ale nie jestem też w stanie ukryć że to mi sie podobało.
YOU ARE READING
Sex On The Beach IkxkI
Fanfictionosiemnastoletni chłopak -Marek poznaje dwudziestodwu-letniego Lukasza w toalecie podczas imprezy.