mokra sprawa

47 6 1
                                    

I tak oto jestem w szkole na lekcji matematyki
Lecz zamiast skupiać sie na przekształceniach algebraicznych ciągle w głowie mam tego palanta
Zamienię twoje zycie w piekło..
O co do cholery mu mogło chodzić...
Jeszcze gdy pomyśle że z nim rozmawialam...a raczej pyskowałam...
Aż mnie coś ściska w środku. Wkoncu mam tytuł szarej myszki..nie odezwalam sie przez ten rok praktycznie do nikogo oprócz mojej psapsi której nie ma dzisiaj w szkole. A tak bardzo pragnę sie jej zwierzyć.. No nic . Do moich uszu dotarł właśnie dźwięk dzwonka na przerwę i oczywiście wszyscy wybiegli jakby ich krzesła parzyły przez całe te 45 min
Ja jak zwykle na końcu powoli sie pakowalam i zamknęłam co mamy na kolejnej lekcji
Hiszpański...
Z nim...
Przeszedł mnie dreszcz na myśl o ponownym spotkaniu Harrego dzisiejszego dnia. Jego osoba pomimo tego , że nie bałam sie mu lekko pocisnąć budziła we mnie lekkie obawy..
Przerwę spędziłam na gapieniu się w telefon kiedy nagle poczułam że robię się mokra
I to nie tam na dole od widoku Linolna z the 100

Z moich włosów kapała słodka ciecz....o kolorze pomarańczowym

Kiedy uniosłam spojrzenie ujrzałam Harrego Rubensa we własnej osobie a razem z nim ten jego szyderczy uśmieszek
Chwile siedzialam jak wryta nie odzywając sie słowem
Spojrzalam na jego ręce i wtedy ujrzałam narzędzie zbrodni....
Czy ten debil właśnie wylał na mnie pół butelki Kubusia?!!!!!..
-i co tak patrzysz zabrakło ci języka w gębie? - rzekł Harry
-e.em..j..ja-zaczęłam roztrzęsiona ponieważ byłam zbyt przytłoczona spojrzeniami doslownie wszystkich znajdujących sie na korytarzu...ich wzrok spoczywał na mnie..nie bylam w stanie sie odezwać
Moje zażenowanie wlaśnie sie objawiło w postaci policzkow całych zalanym rumieńcem i ...Kubusiem
-Teraz nie jesteś już tak odważna he? No wysłów się!!
Przełknełam ślinę po czym uznałam że muszę wziąć sie w garść
Tym razem nie moge wyjść na sierote.
Chwyciłam błyskawicznie coś co znajdowało sie w zasięgu moich rąk okazał sie to być...

Termosik a w nim mój ukochany barcz czerwony..
Po niecałych trzech sekundach cała jego zawartosc znalazła sie na koszulce i twarzy delikwenta...
Cóż ja poradzę że mialam go w termosie który izolował ciepło...

Bad Guys Loves Stronger💋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz