I kiedyś zatęsknie za letnimi nocami, za wschodami słońca i przecieraniem zaspanych oczu. Za sposobem w jaki trawa sie porusza, zimnym wiatrem z samego rana.
Ale niech wszystko za czym bede tęsknić spłynie po twoim policzko jako wspomnienie po mnie, powód mojego istnienia- być zapamiętanym.
A wtedy pewnego dnia wsune ci liscik pod drzwi, abys nigdy o mnie nie zapomniala.