Hejjjjj
A więc kolejnym, bardzo popularnym, tematem na który chciałabym się wypowiedzieć jest tematyka tolerancji, marszów równości, LGBT
Jest mi osobiście bardzo przykro z powodu tego co się wydarzyło w sobotę w Białymstoku. Jakby ktoś nie wiedział to grupa kiboli i innych osób przeciwnych środowisku LGBT zaatakowała policjantów i uczestników marszu. Rzucali kostką brukową, butelkami, racami i pewnie wszystkim co im w te łapy wpadło.
Przykro mi, że żyje w takim świecie gdzie ludzie cierpią fizycznie i zostają napadani za to kim są i że raz w roku przejdą ulicami nawołując do równości i pokoju.
Oczywiście nie pochwalam również wszystkich zachowań na marszach. Bardzo bolą mnie tęczowe wizerunki Maryji, obrażanie i wyzywanie Kościoła itd.
I teraz pewnie wiele osób się oburzy, że "to przecież nieliczne przypadki!" "to tylko mała grupa osób!"
Ale tak samo ci kontrmanifestanci to też tylko mała grupa osób, która po prostu krzyczy najgłośniej.
Bardzo nie lubię, gdy ktoś łączy sam Kościół bezpośrednio z tymi atakami i homofobią, bo jakiś ksiądz coś powiedział albo ktoś się tam pomodlił
Stanowisko Kościoła względem osób homoseksualnych jest takie:
Więc wiecie Kościół sam w sobie tego nie potępia. Mówi tylko aby żyć w czystości. I tu nie ma nic dziwnego, bo umówmy się dla Kościoła seks jest dobry tylko wtedy gdy mają być z tego dzieci.
Dlatego zarówno seks przed małżeństwem, z zabezpieczeniem, tylko dla przyjemności jak i właśnie wśród osób homoseksualnych jest w tych samych kategoriach grzechu. Po prostu nie popiera tego bo to jest życie w grzechu ciężkim, ale nie zabrania ci kochać danej osoby, bo nie mamy wpływu na to kogo kochamy, ale z kim się ruchamy już tak.
No i sam papież Franciszek powiedział w 2018 roku do homoseksualnego mężczyzny:
"Juan Carlos, to, że jesteś gejem nie ma znaczenia. Takim stworzył cię Bóg, i takim cię kocha i nic mi do tego. Papież cię kocha, jakim jesteś; musisz być szczęśliwym by być tym, kim jesteś"
No i w tym roku do innego brytyjskiego celebryty Stephena Amosa, który wyruszył na pielgrzymkę, bo szukał odpowiedzi i wiary, ale nie czuł się akceptowany jako gej
"Nie jest dobrze dawać większe znaczenie przymiotnikowi, "homoseksualny", niż rzeczownikowi, "osoba". Wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy godność. Nie ma znaczenia, kim jesteś i jak żyjesz - nie tracisz [przez to] swojej godności. Są ludzie, którzy wolą wybierać bądź wykluczać ludzi z powodu przymiotnika. Oni nie mają ludzkiego serca"
Wiem, że teraz wygląda jakbym broniła Kościoła i tak jest. Tak samo nie lubię łączenia go bezposrednio z pedofilią, bo dzieje się to w wielu zawodach. I nie zaprzeczam, że wśród księży też, ale to ich wina i powinniśmy oceniać ich na podstawie każdego przypadku osobiście, a nie jako grupy, a już tym bardziej łączyć tego z wiarą.
CZYTASZ
Stereotypy
Phi Hư CấuZawsze ciekawiły mnie stereotypy, skąd się wzięły i czemu tak wielu ludzi używa ich do pochopnej oceny innych. Dlatego w tej książce znajduje się zbiór różnych popularnych stereotypów jakie znalazłam, dotyczących ras, grup społecznych i ogólnie ludzi