Od momentu jego upokorzenia przed całą szkołą minął rok. Okrągły rok, a Hitsugaya zdążył bardzo wydorośleć. Urósł przez wakacje aż 4 centymetry (co wciąż nie powodowało, iż był wysoki - teraz był nieco wyższy od taboretu), zapuścił włosy i stawiał je na żel. W szkole zyskał przydomek "Gumiś rebeliant", ze względu na swoje buntownicze zachowanie - kupił glany i zaczął słuchać Nirvanę. Stał się oziębły i niezwykle poważny, przez co wszystkie dziewczyny w szkole leciały na tego otóż karzełka. "Mały, ale byk" - tak na niego mówiono, ponieważ zapisał się na karate i po niespełna roku zdobył czarny pas (prawdopodobnie wymyślono dla niego osobną kategorię wagową). Laski zachodziły w ciążę od samego spojrzenia mu w oczy. Jednakże wciąż był szkolnym przykładem - mądry, cichy i w dodatku przewodniczący. Poprawił pierwiastki, bo jakżeby inaczej. Ale teraz będzie musiał stawić czoła nowemu wrogowi namber łan na swojej drodze życiowej - dzieleniu pisemnemu...
Z dzieleniem miał problemy od wczesnej podstawówki, kiedy to zbłaźnił się przed tablicą, nie umiejąc podzielić 125 na 5. Od tego czasu przysiągł sobie, że dopełni zemsty na felernych działaniach i nauczy się ich perfekcyjnie. Póki co nic takiego nie miało miejsca, jednak chłopaczyna wierzył w siebie i w swoją nieodkrytą moc ujarzmiania dzielenia pisemnego.
Niestety, Kurosaki nic a nic się nie zmienił - jak fajczył, tak fajczył, jak żulił na dworcu, tak żulił dalej. Toshiro nie podołał zadaniu powierzonemu mu przez drycia, a właściwie to nie chciał. Po raz pierwszy postawił się dyrektorowi. Miał przez to ogromne poczucie winy i przez tydzień siedział w domu płacząc w kącie. Jednakże wziął się w garść, ogarnął dupę i kupił te cholerne glany.
Miało być fajnie, a jednak cały misterny plan poszedł się jebać. Życie białowłosego stanęło w miejscu, kiedy się dowiedział, że będzie musiał chodzić z Ichigo do klasy. Miał szczerze dość tego cwela. Najchętniej to by go zabił, wsadzając mu do gęby szmatę do wycierania podłóg, aczkolwiek bał się reakcji jego mamy, która na pewno by się wkurzyła, gdyby jej ulubiona szmatka "niespodziewanie" zniknęła z domu.
Dla Ichigo powstała sytuacja również nie była korzystna. Po szkole krążyły hasła "Hitsugej widzi wszystko". Z początku chłopak to nie wierzył, ale kiedy urwał się z lekcji, a następnego dnia Toshiro wyrecytował mu cały plan jego wagarów, Kurosaki w obawie przed karzełkiem za każdym razem sprawdzał, czy aby przypadkiem pod jego łóżkiem nic (a raczej nikt) nie leży, a szafy zawsze zostawiał otwarte. Tak, ten mały gnój może wyglądał jak dziecko z podstawówki, które podczas porodu zwyczajnie wystrzeliło na ścianę, ale przerażający był. A zwłaszcza jego oczy zaglądające w głąb duszy. Rudy czuł się teraz w większym zagrożeniu ze strony Hitsugayi. W końcu będą razem w klasie! A w dodatku, wszystkowidzący szczyl, zawsze może donieść wychowawcy!
*
Pierwsza lekcja w nowym roku szkolnym. Matematyka. Oh, jak Tosiek uwielbiał ten przedmiot! Dziękował wszystkim Archimedesom, Kartezjuszom, Pitagorasom i innym matematycznym kutachom za ich osiągnięcia! Aż drżał z podniecenia na samą myśl o nowym, trudnym zadaniu, które tylko on będzie mógł rozwiązać. Uradowany w duchu, czekał przed salą lekcyjną na dzwonek. Gdy wreszcie zabrzmiał, szybko wparował do klasy i zajął ostatnie miejsce przy oknie.
Oczywiście, wszyscy się pchali, by usiąść przy białowłosym geniuszu. Przed nim, obok, za, pod czy na. Byle jak, ważne, żeby mieć z chłopakiem jakąś styczność. W końcu taki geniusz nie rodzi się nadaremno, ktoś musi "pomagać" tym niedouczonym bęcwałom!
Miejsce obok niego należało do Rangiku Matsumoto. Nie miała problemów z matmą, właściwie to była jedną z najlepszych (po Hitsugeju). Przez to połowa uczniów chciała ją pociąć nożem do smarowania masła i wrzucić poszatkowane zwłoki do rowu za Biedrą. W końcu powinna oddać miejsce potrzebującym!
YOU ARE READING
Łobuz kocha najbardziej.
Humor"Powiem Ci na starcie. że łobuz kocha najbardziej. I chociaż wszyscy mają parcie. to łobuz kocha najbardziej. Bo ty chcesz łobuza, a ja myśle o arbuzach. i co? co mi zrobisz? no co? nic nie zrobisz (ha ha ha ha)" - ŁOBUZY & PIĘKNY DAWID