Konferencje światowe miały to do siebie, że były nudne. Cholernie nudne. Nie żeby Luciano miał ciekawsze rzeczy do roboty w domu, ale tam przynajmniej nie musiał siedzieć z idiotami. A jeśli już, to była ich znacznie mniejsza ilość, bo ograniczali się tylko do Flavio, jego chłopaka Andresa i czasem tylko Francji i Prus.
Luciano westchnął ciężko i oparł głowę na ręce.
- You fucking imbecile! - wrzasnął Al, wskakując na stół.
Mathieu, do którego kierowana była ta obelga, w odpowiedzi rzucił w niego krzesłem. W efekcie to jednak Luciano musiał się wygiąć pod bardzo nienaturalnym kątem, żeby tylko nie dostać w łeb oparciem.
- Cazzo! - syknął Włochy wściekle. Na prawdę chciał spierdalać stamtąd jak najdalej.
- Poszło o hokeja - odezwał się nagle Polska, znajdujący się zaraz obok Włoch.
Luciano zerknął na niego z ukosa.
Franciszek siedział z podkulonymi na krześle nogami, na których oparł głowę, i beznamiętnie obserwował dwa bijące się już państwa. W ustach miał papierosa. Musiał zauważyć, że Włochy mu się przygląda, bo spojrzał w jego kierunku i podsunął mu paczkę fajek.
Luciano wziął jedną, zapalił po czym wręcz z ulgą zaciągnął się dymem.
Ich relacja, w sensie, jego i Franciszka, ostatnio bardzo się polepszyła, o ile można to tak nazwać. Na pewno zbliżyli się do siebie. Bardzo zbliżyli. To nie tak, że Luciano to przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, ku jego zdziwieniu całkiem go to cieszyło. W niektórych momentach tylko miał wrażenie, że zamienia się to w coś... głębszego? Luciano nie umiał tego opisać. I nie wiedział, czy Polska czuł to samo. No chyba, że to normalne, że nie mógł oderwać wzroku od tyłka Franciszka za każdym razem, kiedy ten się po coś schylał. Czy przyjaciele tak robią? Bo chyba byli przyjaciółmi. Z resztą to nie jego wina, że Franciszek miał fajną dupę.
- Heyyyy guuuyyyysss - nagle znikąd pojawił się na stole przed nimi Olivier. Jakimś cudem musiało udać mu się uniknąć napierdalających się po wszystkich meblach Ameryki i Kanady.
- Julcia mówiła, że niedaleko stąd jest fantastic pub soooo, zbieramy ekipę żeby się tam wybrać wieczorkiem. Będziecie? - Anglia uśmiechnął się szeroko, a z jego kamizelki wysypały się lizaki. Luciano wolał nie poznawać ich składu.
- Jasne, czemu nie - odezwał się po chwili Polska.
Luciano spojrzał na blondyna. Normalnie Franciszek unikał takich spotkań. Czemu teraz się zgodził?
- Bene, też będę - powiedział w końcu, zwracając się do Anglii.
- Oh my God, cudownie! Widzimy się o dziewiętnastej przed wejściem do hotelu - wyszczebiotał Oliver i odwrócił się od nich, żeby zacząć się czołgać w stronę Nordyków, zwalając przy tym wszystkie szklanki ze stołu.
- Dlaczego zgodziłeś się iść? - spytał Włochy.
-A co mam tu robić? Zostały jeszcze dwa dni. Wyjście do tego baru to jakakolwiek rozrywka. - mruknął Polska.
Luciano patrzył na niego przez chwilę, po czym ziewnął przeciągle. W sumie Polska miał rację. Przynajmniej będą tam razem, no i Włochy będzie mógł się najebać. Może takie wyjście to faktycznie nie najgorszy pomysł.
***
Tak, to wyjście to nie był najgorszy pomysł. O nie. To był pomysł wręcz koszmarnie chujowy.
Luciano siedział przy małym stoliku w tym pierdolonym barze i pił kolejną szklankę piwa, nie wiedząc nawet, którą. Normalnie gardził tego typu alkoholem, był obrzydliwy, ale teraz Włochy był tak wściekły, że wolał nie marnować na to wina. Albo tak pijany, że nie czuł smaku tego, co w siebie wlewał. Albo w sumie jedno i drugie.
CZYTASZ
konferencja || 2p!PolIta
FanfictionFranciszek ma fajną dupę a Luciano jest najebany. Fandom: axis powers hetalia Paring: 2p!Wlochy x 2p!Polska Tagi: aph, homoseksualizm, seks, seks po alkoholu, pwp (porn without plot/plot what plot) Seria: kanon hetalii w opowiadaniu występuje scena...