Zapraszamy do pierwszej część scenariuszy ❤
Naruto
Ziewnęłaś, przy czym zakończyłaś swoją czynność, jaką było ustawianie kubków po ramen w zlewie.
-Hej! - ktoś zdzwonił dzwoneczkiem przy ladzie. Gdzieś kojarzyłaś ten głos, ale nie potrafiłaś sobie przypomnieć kto to. Wytarłaś szybko mokre ręce ręcznikiem i ruszyłaś ku nowemu klientowi.
- Naruto! Miło cię tu widzieć!- nagle się ożywiłaś, a na twojej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Pracowałaś w Ichiraku, a Naruto był jednym z twoich stałych bywalców.
- Ciebie także (Imię)-Chan! Czy mogę prosić o ramen?- skinęłaś głową.
- Jasne. Poczekaj chwilę, już ci robię- kiedy skończyłaś, podałaś mu jego zamówienie. Rozmawiałaś przez resztę wieczoru z ramenożercą.
( Reader, jako Magda Gessler )
Gaara:
Szłaś ulicą, omijając tłum piszczących dziewczyn. Westchnełaś tylko, uznając to za normę- przecież zawsze, gdy Kazekage opuszczał swój dom, słychać było głośne piski radości. W sumie sama chciałaś go przywitać, więc podążałaś za rojem dziewcząt i byłaś praktycznie na przodzie. Próbowałaś jednak odejść, wiedząc, że i tak ci się nie uda, ale tłum popchnął cię, przez co upadłaś prosto na Kazekage. Wszyscy nagle zamilkili patrząc na tą sytuację.
-P-przepraszam...- zająkałaś się po czym wstałaś. Gaara także stanął w pionie.
- Nic się nie stało. To moja wina. Pozwól, że w ramach przeprosin zaproszę cię na obiad - inne dziewczyny, słysząc słowa Gaary i zazdroszcząc wam, wpadły w chaos, później w jeszcze większy, widząc, jak razem odchodziliście.
( Reader, jako niedorobiona Fan Girl )
Kiba:
-No dalej (imię)!- wrzasnęła do ciebie Ino. Byłaś na treningu, z dziewczyną, bo wczoraj już postanowiliście ćwiczyć jutsu.
- Wiem, ale nie jestem już w stanie skupić w sobie więcej chakry- odpowiedziałaś już trochę zmęczona. Teraz myślałaś o tym, co użyć do ataku, kiedy nagle czyjś głos zawołał z tyłu.
-Hej! Co słychać? - po słowach słyszałaś, jak się zaśmiał. Odwróciłaś się i zobaczyłaś twarz Kiby. Uśmiechnął się szeroko, pokazując szereg białych zębów. - o, (Imię), nie widuję cię tu często- przytaknęłaś, zgadzając się z tym.
Prawdą było, że aby cię tutaj spotkać, to cud .
- Zazwyczaj się uczę. Ale myślałam, że trochę potrenuję z Ino - odpowiedziałaś.
-Zawsze się uczysz! Dlaczego nie pójdziesz nigdzie ze mną? Jest już ten nowy sklep z grami, którego otwarcie było właśnie wczoraj. Dlaczego nie mogę cię tam wziąć? - zwiesiłaś głowę, słuchając się jego żalów.
- Pójdę z tobą, Kiba. Odpuszczę sobie dziś naukę - nie uwierzyłaś swoim uszom, że to właśnie powiedziałaś. Już tęskniłaś za zapachem książek i za dziwiękiem przewracanych kartek w trakcie czytania. Przez resztę dnia ty i Kiba graliście w gry wideo.
( Reader, jako człowiek nauki )
Shino:
Otarłaś łzy i spojrzałaś w dół, chcąc wierzyć, że to tylko koszmar. Nieciekawa grupa ludzi, wołała twoje imię. Ukryłaś się za drzewem, chcąc być niezauważona. Nagle poczułaś dziwne łaskotanie na ramieniu. Spojrzałaś się lekko w bok i zauważyłaś małego żuka pełzającego po twoim ramieniu. Uśmiechnęłaś się lekko, przypominając sobie jego gatunek. W przeciwieństwie do większości ludzi, robaki cię fascynowały. Były takie małe i ciekawe. Były zwierzątkami, które bardzo kochałaś.
- Cześć, mały... Jakie mogę ci dać imię..?- zamyśliłaś się.
-Ma na imię Lizzy- odezwał się spokojny głos. Spojrzałaś na chłopaka, który zjawił się tu najwyraźniej wraz z tym żuczkiem. Miał na sobie długi biały płaszcz i czarne okulary.
- Och...- Westchnęłaś lekko. Wyciągnął palec, a żuczek uciekł i wylądował na nim
-Jestem Shino. Ty (imię). Miło Cię poznać. - Shino podał ci chrząszcza.- Możesz jej dać drugie imię( Reader, jako przyrodnik )
(Jako moja pani od bioli xD /Suzz)Neji:
Siedziałaś sama w kozie. Co takiego zrobiłaś, że znajdujesz się właśnie tam?Wylałaś specjalnie cały klej na krzesło nauczyciela. Wcale tego nie żałowałaś, dla ciebie zawsze było warto. Iruka musiał zdjąć spodnie , więc na prawdę mogłaś mieć z tego satysfakcję.
Miałaś tu spędzić 5 godzin sama, więc zaskoczyło cię, gdy drzwi się otworzyły. Zamknęły się dopiero, gdy pewien chłopak wszedł do pomieszczenia. Wiedziałaś, że to Neji. Zachichotałaś i pomachałaś do kolegi z klasy.
-Hej, Neji. Czego tu szukasz?
On tylko westchnął i usiadł na biurku nauczyciela.
- (imię), to co robisz innym na prawdę jest niemiłe. Iruka-sensei jest zbyt zakłopotany, by tu w ogóle się zjawić i pilnować ciebie przez cały czas. Ostatni żart na prawdę był już wredny.
-Wiesz, może... po trochu masz rację...- burknęłas cicho pod nosem, zgadzając się z nim- ale jeśli ty chcesz... zrobię coś z tym, spróbuję się zmienić- na twoje słowa Neji uśmiechnął się, choć sama nie wiesz czy stanie się tak, jak mówiłaś- takiej nagłej z mianu z dnia na dzień nie obiecuję, ale...
- Mam nadzieję, że będziesz wszystko bardziej poważnie odbierała- przerwał ci. Teraz odwróciłaś wzrok lekko zmieszana.
- Będę....- szepnęłaś, po czym Neji, z sukcesem zakończywszy rozmowę z tobą, wstał i wyszedł.
( Reader, jako Marcin Dubiel)
Sai:
Wzięłaś komplet ołówków oraz inne przybory potrzebne do rysowania czy malowania. Dzisiaj był twój pierwszy dzień w nowej szkole artystycznej. Poszłaś do budynku, zalokowałaś się w swojej szawce na rzeczy i usiadłaś grzecznie w ławce.
Trzeba przyznać, że przyjechałaś dość wcześnie. Chciałaś być punktualna, chciałaś dać z siebie wszystko, chciałaś być we wszystkim dobra. Nie pragnęłaś zawieść swojej rodziny. Po jakimś czasie przybył tu inny student i usiadł niedaleko. Miał krótkie czarne włosy i prosty strój. Patrzyłaś prosto przed siebie i nie zwracałaś uwagi na chłopca. Pierwsze dobre wrażenie miałaś zrobić na nauczycielce. Choć została do lekcji jeszcze dobra godzina.
-Jesteś (imię) tak? - zapytał się nieznajomy, spoglądając na twoją osobę. W odpowiedzi kiwnęłaś głową- lubisz rysować?
- Tak. A ty jesteś...
- Sai- dokończył, od razu przedstawiając się- miło cię poznać, (imię).
Podałaś mu rękę i potrząsnęłaś nią lekko, po czym wróciłaś do wcześniejszej pozycji, teraz już tylko oczekując zajęć.
( Reader, jako Jan Matejko )