.

1.9K 33 8
                                    

Wasze pierwsze spotkanie #1

Uwaga! Resztę chłopców dam w kolejnym rozdziale.

Miłego czytania! ❤
__________
Harry ⚡ -
-[T.N] [T.I]. - Zawołała profesor Mcgonagall. Podeszłaś niepewnie do stołka i czekałaś na przydział.
-SLYTHERIN!!!! - wykrzyknęła po chwili Tiara Przydziału, a Ty zaskoczona udałaś się w stronę właściwego stołu. Co prawda byłaś czystej krwi, ale w życiu się nie spodziewałaś, że trafisz właśnie tu.
Byłaś wyraźnie zszokowana, co było doskonale widać. Niechętnie zjadłaś mały kawałek pizzy, a po skończeniu uczty, gdy wszyscy już ruszyli do swoich dormitoriów, zatrzymał Cię sam Harry Potter.
- Coś się stało? -Spytałaś uprzejmie.
- Zaskakująco miła jak na Slytherin...
- Eh... Ja tam nie pasuje i sama nie wiem czemu tu trafiłam.
Jestem [T.I] [T.N], a Ty to pewnie Harry Potter, tak? Miło mi cię poznać.
-Tak, to ja. Mi ciebie również miło było poznać. Do zobaczenia później, [T.I]!
- Do zobaczenia!

🍟Ron 🍟 - Było to pod koniec 3 roku. Właśnie siedziałaś w pokoju wspólnym Gryffindoru. Uczyłaś się do egzaminu, który miał się odbyć za 2 tygodnie. Nagle do pokoju wszedł rudowłosy, wysoki chłopak.
Spojrzał na ciebie, a gdy zobaczył, że się uczysz, stwierdził :
- Jejku, ja się nigdy nie nauczę tych eliksirów! Snape się na mnie chyba uwziął!
- Najbardziej, to się uwziął Harrego Pottera. Zresztą... On się uwziął na wszystkich Gryfonów.....- odrazu powiedziałaś
-Faktycznie, masz rację. - odpowiedział rudowłosy.
- Czekaj.... Jak Ty się nazywasz?- dodał po chwili.
- [T.I] [T.N], a Ty? - Spytałaś.
-Ja Ron Weasley. Miło mi cię poznać [T.I]. Coś czuję, że się zaprzyjaźnimy...
-Całkiem możliwe. Pomóc ci z tymi eliksirami?
-Serio? Dzięki!
-To... Pokaż czego nie rozumiesz. - podałaś mu książkę do Eliksirów, a on pokazał wszystko, co się w niej znajduje.
-No nic.... To... Zaczynajmy!

💚Draco 💚
Szłaś właśnie w stronę klasy do zaklęć, ponieważ lekcja miała się za niedługo zacząć. Nagle odwróciłaś się, bo usłyszałaś za sobą czyjeś kroki.
-Hej...- powiedział blondwłosy ślizgon, który szedł za Tobą.
Nie znałaś go, więc spytałaś :
- To było do mnie?
- Taa.... Jestem Draco Malfoy, a Ty?
-[T.I] [T.N], a tak w ogóle to czemu się do mnie odezwałeś, skoro mnie nie znałeś??
-Już się znamy...- odpowiedział.
-Idiota.
-Co?- spytał zdezorientowany.
-Co?- powtórzyłaś, aby się nie zorientował.

🌹Fred 🌹

Było to na twoim 4 roku. Właśnie siedziałaś przy stole Puchonów i jadłaś śniadanie. Nagle poczułaś, że ktoś rzucił w ciebie zgniecioną karteczką. Odwróciłaś się,aby ujrzeć winowajcę. Postanowiłaś rozwinąć kulkę papieru. Tekst na niej napisany przyprawił Cię o niemałe zdziwienie :
Cześć, ja jestem Fred Weasley, mogłabyś podejść do stołu Gryfonów?
-Doskonale wiedziałaś co to za Weasley. Znany był z różnych kawałów, które na pewno zapamięta na długo cały Hogwart. W Tobie wzbudzały szczególny podziw, nawet te idiotyczne żarty bliźniaków. Nie wiedziałaś jednak po co miałby.....
W każdym razie udałaś się w stronę stołu Gryffindoru.
- Um .... Cześć, Fred...- zagadnęłaś nieśmiało.
- No cześć. - Na twój widok się uśmiechnął.
Powiedz mi......z kim mam przyjemność rozmawiać?
- [T/I] [T/N] - przedstawiłaś się.
- Więc... T/I..... Brakuje nam kogoś do naszej paczki... Czy zechciałabyś do niej dołączyć? - spytał rudowłosy .
- Tak... Z wielką chęcią, tylko... Czy nie mogliście wziąć kogoś ze swoich znajomych....? Macie ich dość sporo.. - zmieszałaś się. Chłopak widząc to, odpowiedział:
- Teoretycznie to tak, ale praktycznie nikt nie ma takiego poczucia humoru jak Ty. Zawsze zachwycasz się tym co robimy. Jak na puchonkę już dużo zasad udało Ci się złamać....- tłumaczył
-Śledziłeś mnie?- zapytałaś.
-Może... Nie potwierdzam, jednakże nie zaprzeczam...
-Ale po co?
- Słuchaj T/I, jakoś trzeba było znaleźć kandydatów, nie?
- Ok. Wchodzę w to!-zgodziłaś się, mało nie wybuchając śmiechem( sama nie wiedząc dlaczego) .Potem jednak nie wytrzymałaś i po Wielkiej Sali roznosił się twój donośny śmiech.
- Widzisz, George. Ma laska poczucie humoru.

🍁George 🍁

Tu również był to Twój 4 rok.
Gadałaś właśnie z Hermioną na temat ostatniego wypracowania z transmutacji. Podszedł do was jeden z bliźniaków Weasley.
- A wy co takie sztywne ? Gadacie o lekcjach nawet na przerwach?- zapytał oburzony bliźniak.
- A Ty... Nie kojarzę Cię... Jak się nazywasz? - zwrócił się do ciebie.
- Jestem [T.I] [T.N], a Ty to Fred, czy George?- Spytałaś.
Chłopak zaśmiał się i odpowiedział :
- George. Miło mi poznać panią sztywną.- uśmiechnął się w twoją stronę, po czym dodał:
- Chyba mamy drugą Hermionę....
No zobacz Granger, twoja kopia.
- Na słowa chłopaka obie zaczełyście się śmiać,a Weasley powiedział jeszcze:
- No.... Jednak nie takie sztywne... - I odszedł.
____________

Preferencje || Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz