Kim ja jestem?

4

Obudziłam się rano koło 6:30 i wstałam. Poszukałam ciuchów i się szybko ubrałam. Zaczęłam się malować skończyłam się szybko malować i zeszłam na dół. Kiedy spojrzałam,która godzina szybko zaczęłam biec i nie zauważyłam kiedy wpadam na kogoś, a tym kimś okazał się........ mój mate. Spojrzałam na niego i wymamrotałam ciche przeprosiny i próbowałam iść dalej,ale mnie zatrzymał. Złapał mnie za rękę i obrócił w swoją strone. Przytulił mnie i nie chciał pościć,a ja przestałam się wyrywać i go przytuliłam. Wziął mnie na ręce i gdzieś zaczął nieść. Nie wyrywalam się tylko przytuliłam go bardziej. Po jakimś czasie niesienia postawił mnie. Rozejrzałam się i zobaczyłam gabinet mojego ojca,który siedzi za biurkiem. Ja poszłam przytulić się do ojca ,a za sobą usłyszałam głośne warczenie i poczułam jak mnie ktoś odciąga od taty. Spojrzałam na mojego mate i zaczęłam się razem z ojcem śmiać.
~ Tato daj mi książki. Powiedziałam do mojego taty, mój mate dziwnie się na mnie popatrzył i zapytał
~To twój tata skarbie?
~ Tak. Odpowiedziałam
~ Tato daj mi te książki. Powtórzyłam i czekałam. Tata wstał i podał mi wszystkie książki na raz ,a ja nie wytrzymałam i upuściłam wszystkie książki na podłogę. Ciche warknięcie wyszło z moich ust. Kucnełam i zaczęłam zbierać książki. Mój mate mi pomógł pozbierać i położył je na biurku. Ojciec powiedział,że mam iść na lekcje a ja kiwnełam tylko głową i wyszłam z jego gabinetu,a za mną szedł mój mate. Po kilku krokach postanowiłam zacząć rozmowę.
~Jak masz na imie? Zapytałam
~ Marco,a ty cukiereczku?Odpowiedział.
~ Kaja. Odpowiedziałam mu i skierowałam się do mojego pokoju żeby odłożyć książki. Weszliśmy do mojego pokoju i zostawiliśmy książki. Wzięłam te,których potrzebowałam i wyszłam zamykając drzwi na klucz. Wzięłam od niego te książki i poszłam szybko w kierunku sali,a on poszedł w inną stronę i krzyknął
Przyjdź potem do mnie pokój 354 skarbie. Odkrzyknełam Ok i poszłam dalej.Odkrzyknełam ok
Wchodząc do sali przeżyłam szok