Czkawka

858 42 24
                                    

Dni mijają jeden za drugim, a wikingowie dowiadują się coraz więcej o smokach. Kto przez przypuszczał, że Stoik Ważki zdecyduje się, aby na Berk był pokój z smokami. Jest wieczór wszyscy siedzą na arenie (Czkawka oczywiście w masce) i rozmawiają na błahe tematy, aż Pyskacz razem z Stoikiem w zbliżonym momencie nie wytrzymują.

(PYS) / (S) - Jak straciłeś nogę? - Potem popatrzyli się na siebie i wybuchli śmiechem.

(Cz) - To dość długa Historia ... - zaczął Czkawka próbować się wymigać od tego tematu, ale nawet nie miałem możliwości, aby skończyć, a Stoik już mu przerwał.

(S) - Mamy czas, a poza tym wszyscy chętnie posłuchamy co nieco na twój temat. - Czkawka co prawda niechętnie zaczyna opowiadać.

(Cz) - To było zaraz po ucieczce, prze zemnie z wyspy rodzinnej. Lecieliśmy razem ze Szczerbatkiem, aż w pobliżu momentu zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak. Koło nas leciała cała zgraja smoków i każdy z nich miał przy sobie jakąś zdobycz. Zaciekawieni polecieliśmy za nimi, ale potem okazało się, że to był jeden wielki błąd. Trafiliśmy na niektóre wulkan, gdy wlecieliśmy do środkowej okazjonalnie, że było to smocze leże, nic nadzwyczajnego, ale okazało się, że w środku był wielki smok, gdzie później zrozumieliśmy, że była królową tego typu jedzenie bo inaczej same były zjadane. Widząc te rządy i niezadowolone smoki wypędziliśmy na obszarach Czerwonej Śmierć i razem ze Szczerbatkiem pokonaliśmy pokonane przez strzelenie z jej plazmy do jej środka. Niestety w momencie pojawienia się zahaczyliśmy o jej wielkim ogonie i wpadliśmy w ogień Szczerbatek ocalił mi życie, ale musieliśmy poświecić moją nogę. No a teraz wsiadamy na smoki i lecimy do Evana pochwalić się naszym postępowaniem.-Niestety nie przewidziałem jednej bardzo ważnej rzeczy. Wylądowaliśmy na placu głównym tak jak zawsze to robimy z Thalią. Od razu po skierowaniu się w kierunku domu Evana zobaczyłem jednego bardzo dobrze znanego mi smoka, mianowicie Chmuroskoka smoka mojej matki Valki. Już w tedy wiedziałem powiada się jeden wieli koszmar. Niestety musieliśmy to zrobić i wejść do środa bo Stoik zaczął by coś podejrzewać. Modliłem się jedynie do Odyna, aby mama niala na sobie maskę niestety moje błagania nie zostały wysłuchane i wystawiła się na Stoika jak owca na rzeź.

(EV)- Jak dobrze Cię widzieć przyjacielu.- I skierował się w moim kierunku. Valka nie wiedząc co się dzieje odwróciła się w naszym kierunku.

(S)- Val, to naprawdę ty ?- Przerażona zaczęła się kierować do tyłu aż nie natrafiła na ścianę.

(Val)- Co ty tu robisz jakim cudem tu trafiłeś, przecież zbijają tu smoki dlaczego akurat tu.

(S)- Tak bardzo za tobą tęskniłem.- Mama coraz bardziej była przerażona.

(Val) - A ja nie, jak miałabym za tobą tęsknić po tym jak potraktowałeś naszego syna po odejściu prze zemnie z domu. Co? Myślałam, że w mojej nieobecności zatroszczysz się o nim. Dasz mu miłość i poczucie bezpieczeństwa, a ty w tym czasie go biłeś i poniewierałeś? Przykro mi, ale ja tak nie mogę. Chmuroskok! - wystarczyło jedno słowo a smok wpadł do środka. Val od razu wsiadła na Chmurka i polecieli.

(S)- Pyskacz skąd ona wie o Czkawce, przecież to było tak dawno temu.- spytał przerażony

(PYS)-Nie wiem, ale mówiłem Ci, że to kiedyś wyjdzie na jaw.

(Cz)- Ja wiem. Przecież to proste. Kto miałby wiedzieć więcej na ten temat niż on sam. No powiedz kto? Wiadomo, że to Czkawka.

(S)- To jego nie zabił smok?

(Cz)- Niby dlaczego miałby go zabić smok jak to jemu się spowiadał, z tego wszystkiego co go spotkało. Bicie, wyśmiewanie , popychanie nie dość ,że przez rówieśników to i przez ojca. Już miał dosyć i ucieka z tej przeklętej wyspy razem ze swoim przyjacielem. Jego życie tak naprawdę odmienia jedno spotkanie kiedy poznaje dziewczynę jedyną w swoim rodzaju. co prawda spotkali się przez przypadek bo zwyczajnie wylądował na jednej z wysp wraz ze swoim przyjacielem i ktoś nie spodziewanie rzucił się na niego od tyłu, gdzie potem okazało się, że jest to dziewczyna. Niezwykła, była wręcz piękna jak bogini, cudowna. Blond włosy, Niebieskie oczy, ten zabójczy wzrok , chęć mordy za wejście na jej teren, myśląc, że jesteś łowcą smoków i je zabijasz. Uwierz mi trudno było ją przekonać do tego i dopiero po miesiącu Ci zaufała. Powiedz miałeś tak. Lecisz do przyjaciela mając dobry humor a gdy dolatujesz na miejsce okazuje się, że nie mogło cię spotkać nic gorszego. Bo na twoją ukochaną wyspę musisz zabrać swoich byłych prześladowców

(S)- Czkawka....

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Przestraszam za tak długą nie obecność ale nie miałam weny i czasu, a nie chciałam nic od tak wstawiać. 720 słów kto się spodziewał, że Czkawka nie świadomie w taki sposób się wyda??

Smoczy BratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz