~część 3~Porozumiewanie Się

81 0 0
                                    

007 p.o.v

Kiedy doszliśmy do pokoju usiedliśmy z lokim na łóżku. Przez chwilę panowała niezręczna cisza lecz po chwili czarnowłosy się odezwał

-może masz jakiś sposób porozumiewania się że mną bez pomocy skalpela lub innych narzędzi? - spytał niepewnie a ja lekko pokiwałam po czym spuściłam głowę. Loki złapał mnie za brodę i obrucił moją głowę w swoją strone

-jak nie chcesz to nie musisz, jakoś damy sobie radę-wpatrywałam się w niego jakbym zobaczyła ducha. Nadal nie przyzwyczaiłam się do tego że kogoś obchode. Po chwili ujęłam jego dłoń i wstałam z łóżka ciągnąć go za sobą. Stanęliśmy na środku białego dywanu. Położyłam swoją dłoń na jego czole, zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech. Po paru sekundach z pod moich powiek wydobywała się słaba błękitna poświata. Nagle po całym pokoju rozbłysło bardzo jasne światło. Kiedy już zniknęło ja straciłam równowage i się przewróciłam, na szcięście loki mnie złapał i nie spadłam na podłoge. Pomógł mi wstać. Mam nadzieję że zadziałało bo nie mam ochoty i siły na powtórki.

-tak, zadziałało-odparł czarnowłosy po czym mocno mnie przytulił. A ja jak to ja spięłam się straszliwie bo nie jestem przyzwyczajona do kontaktu fizycznego z innymi ludźmi. Loki najwyraźniej to wyczuł bo odsunoł się ode mnie na parę kroków

-wybacz, zapomniałem-powiedział mężczyzna nerwowo drapiąc się po karku

Nie szkodzi każdemu się zdarza uśmiechnęłam się przyjaźnie. Po chwili do pokoju wszedł Stark

-sorki że przeszkadzam gołąbeczki ale chodź cię, jest obiad

Nie jestem głodna po co mam tam iść a poza tym tam na pewno będzie dużo ludzi.

-ty masz coś zjeść, a ja będę z tobą przez cały czas - odparł loki uśmiechając się do mnie.

Patrzyłam mu chwilę w oczy po czym odwróciłam wzrok bo policzki zaczęły mnie znowu pięć. Czarnowłosy zaśmiał się cicho i złapał mnie za rękę a potem pociągnął w stronę starka który kierował się w stronę salonu. Nie no teraz to już jestem pełno prawnym buraczkiem.

-a żebyś wiedziała, moja miła- spojrzałam w górę na lokiego, miał na twarzy ten swój szyderczy uśmieszek który nie jedną osobę by przeraził, ale o dziwo ja się nie bałam, znam go tylko parę godzin tak, ale wieże że nic mi nie zrobi tak jak obiecywał.

~hejo sorki za dłuuuugą nie obecność ale wiecie nad morzem w domku nie było internetu.

Zapraszam do mojej nowej książki

(to nie znaczy że o tej zapomnę)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(to nie znaczy że o tej zapomnę)

Teraz trochę mniej będę pisać bo wiecie pierwsza liceum to nie przelewki, ale napewno znajdę czas na pisanie wkońcu człowiek nie tylko nauką żyje (słowa mojej bff  xXlokiloveXx1 lovciam🥰)

~JJ

Objekt 007Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz