Rozdział 2: PO PROSTU ADAM

5.9K 327 17
                                    

Właśnie jadę do domu i zastanawiam się, jak to się stało, że dostałam tę pracę. Zresztą nieważne jak, ważne, że ją mam. Bardzo jej potrzebuję. Przesiadam się, do kolejnego metra. Dojazd do pracy zajmie mi dwie godzinny w jedną stronę. Ale to się nie liczy. Zarobię wystarczająco dużo, żeby się wynieść z tego podłego mieszkania i zabrać Hope do siebie. Tylko to się liczy. Jeśli będę musiała mieszkać w tym małym pudełku na buty i dojeżdżać do pracy cztery godziny, tak właśnie zrobię. Jeśli uda mi się wytrwać rok, zarobię wystarczająco, wtedy Hope będzie moja. I będziemy razem, tak jak powinno być.

Następnego dnia, zaraz jak tylko wchodzę do biura, wita mnie uśmiechnięta twarz Jenn. Od chwili, kiedy ją poznałam, wiedziałam, że się zaprzyjaźnimy. Jest to kobieta, która nie daje sobą pomiatać, ale przy tym jest bardzo delikatna i lubiana.

– Wow, Jesteś dwadzieścia minut przed czasem. Nieźle kochana. To jak, kawa?

– Bardzo chętnie, ostatnią piłam jakieś trzy godziny temu, jak wstałam. I chyba już mój poziom kofeiny opadł.

– Trzy godziny temu!? Kochana to było o czwartej rano. – Widzę, że Jenn spogląda na zegarek i mruży oczy. – Po co wstajesz tak wcześnie?

– Nie mogłam spać. Chyba z podekscytowania. – Uśmiecham się do niej, nie chcę, żeby wiedziała, gdzie mieszkam.

U każdego, kto poznaje moją historię, dostrzegam smutek w oczach oraz litość, a tego nie znoszę.

– No dobra. Mocna kawa z ekspresu postawi cię na nogi. Przy okazji pokażę ci, jaką kawę pija Adam.

Po piętnastu minutach Jenn zarządziła, żebym zrobiła kawę dla szefa i mu ją zaniosła.

Stoję przed drzwiami i nie wiem, dlaczego tak ogromnie się stresuję. Kogo chcę oszukać? Przypominam sobie nasze pierwsze spotkanie. Ten mężczyzna jest boski. Jego metr dziewięćdziesiąt oraz góra mięśni, które widziałam pod garniturem, nie pomagają w mojej koncentracji. Najgorsze są jego oczy. Tak ciemne i hipnotyzujące, które zachęcają, abyś się w nich zatraciła głęboko, ale jeśli tylko to zrobisz, wiesz dobrze, że przepadniesz. Ich właściciel jest władczy, nieprzewidywalny i niebezpieczny. I coś mi się wydaje, że właśnie taki jest Adam Kain. Łapię oddech jeszcze dwa razy i pukam. Czekam chwilę, aż usłyszę, proszę i otwieram masywne drewniane drzwi. Kiedy tylko widzę jego uśmiech, o mało się nie wywracam i nie wylewam kawy. Świetnie Allie, teraz pewnie pomyśli, że nawet kawy nie potrafisz przynieść. Kiedy tak stoję, zauważam, że oboje się sobie przyglądamy i żadne z nas nic nie mówi. Z jednej strony to takie dziwne, a z drugiej takie odpowiednie. Tak jakbyśmy tego chcieli, stać w ciszy, spoglądając w swoje oczy. Odchrząkuję i bardzo powoli podchodzę do jego biurka. Wczoraj podczas mojej wizyty byłam tak zauroczona nim, że nawet nie obejrzałam jego gabinetu. I powiem, że robi wrażenie. A jednocześnie, człowiek czuje się tutaj taki mały, nic nieznaczący. Tak jakby ten olbrzymi mężczyzna za biurkiem decydował o wszystkim. Kim jesteś i kim będziesz. I może właśnie tak jest. Kiedy tylko stawiam kawę, Adam uśmiecha się do mnie i mówi.

– Dziękuję Allie.

I kiedy tylko wypowiada moje imię, zaciągając l. Mam ochotę rzucić się na niego. Rozerwać mu koszulę zębami i ujeżdżać godzinami. Tak, żeby słyszeć, jak krzyczy moje imię albo jak ja krzyczę jego.

Kurwa, Allie, co z tobą jest nie tak? Potrząsam głową, odganiając te myśli i jedyne co potrafię powiedzieć, to:

– Nie ma za co, szefie. Jenn prosiła mnie o przyniesienie kawy i przypomnienie panu o lunchu z inwestorami oraz o tym, że ona za chwilę wychodzi.

– Ach tak, zapomniałem. Dobrze. To nic. Dasz radę zostać sama dzisiaj. Wiem, że to twój pierwszy dzień.

Spogląda na mnie spod tych długich czarnych rzęs, czuję się jak ryba, która została pozbawiona wody. Mrugam jak wariatka i widzę lekki uśmiech w kącikach jego ust. Czyżby on zauważył, jak moje ciało reaguje na niego. Weź się w garść, kobieto. No dawaj.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 02, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Asystentka na święta - 6.12.2021 ZOSTANIE WYDANE jako ANTOLOGIA !!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz