Jade siedziała w swoim pokoju oglądając seriale. Było to jej ulubione zajęcie, jednak za każdym razem z wielkim bólem kończyła każdy sezon. Owinięta w swój ulubiony, turkusowy kocyk siedziała z laptopem na kolanach gdy nagle zadzwonił telefon. Rzadko kto do niej dzwonił z wyjątkiem mamy, która samotnie wychowywała dziewczynę i jej siostrę. Tym razem jednak nie mama dzwoniła. To była Allyssa, przyjaciółka Jade.
— J, Andy urządza dzisiaj imprezę. Masz ochotę przyjść? Mogę po ciebie przyjechać, nie zamierzam pić — w słuchawce rozbrzmiał melodyjny głos Allyssy.
— Wiesz, nie chciałabym przebywać w otoczeniu upitych i naćpanych w cholerę pustaków. Wolę zostać w domu. — odparła ponuro Jade. Dziewczyna nie lubiła imprez a szczególnie tych z alkoholem.
— Szkoda. Ty nigdy nie wychodzisz na imprezy. Trochę jednak cię rozumiem. No nic, nie będę cię męczyć. Do zobaczenia. — ostatni raz zabrzmiał piękny głos dziewczyny. Jade twierdziła, że Allyssa ma idealny głos. Nie raz słyszała jak śpiewa i nie raz też mówiła przyjaciółce, że powinna opublikować w internecie jakiś cover. Allyssa jednak nie była przekonana co do tego pomysłu i wolała nie udzielać się za bardzo w sieci.Jade wróciła do oglądania seriali. W ten sposób minął jej cały dzień. Pomiędzy odcinkami robiła sobie jednak przerwy na rozmyślanie o tym, o co w ogóle chodzi w świecie, dlaczego jest tak, a nie inaczej, dlaczego wygląda tak, jak wygląda i tak dalej.
Nazajutrz wstała późno, około godziny jedenastej. Stało się tak dlatego, bo do trzeciej w nocy oglądała serial, który bardzo ją wciągnął i nie bardzo miała ochoty czekać do rana by wznowić oglądanie. Były jeszcze wakacje, więc w gruncie rzeczy, kto jej zabroni. Około godziny dwunastej po południu wstała wreszcie z łóżka, aby się trochę ogarnąć. Na śniadanie zjadła jogurt naturalny z wodnymi owocami. Nie zawsze lubiła się zdrowo odżywiać, czasami miała po prostu takie odskoki. Na szczęście miała specjalny dar, dzięki któremu mogła jeść dużo i nie tyć. Siostra Jade, Judy, też miała ten dar. Dzięki temu często we dwie robiły sobie maratony filmowe z tuczącymi jedzeniem.
Dziewczyny bardzo się lubiły, prawie nigdy się nie kłóciły. Były bardziej jak przyjaciółki niż siostry. Były do siebie bardzo podobne i były z tego dumne. Ich mama bardzo lubiła patrzeć jak dobrze siostry czują się w swoim towarzystwie. Odkąd kobieta straciła męża, a dziewczyny tatę, często go wspominają. Lubią rozmawiać o śmiesznych, smutnych i szczęśliwych sytuacjach związanych z ich ojcem. Był niezastąpiony.
— — — — — — — —Coś czuję, że to opowiadanie będzie jednym wielkim niewypałem. Jeśli macie ochotę, napiszcie w komentarzach co sądzicie o tym rozdziale, co mogłabym poprawić itd.
CZYTASZ
𝗠𝗶𝘀𝘀 𝗪𝗘𝗜𝗥𝗗𝗢 | zendaya
Ficção Adolescente𝖶𝗈𝗄𝖾 𝗎𝗉 𝖺 𝗅𝗂𝗍𝗍𝗅𝖾 𝗅𝖺𝗍𝖾 𝗍𝗁𝗂𝗌 𝗆𝗈𝗋𝗇𝗂𝗇𝗀 𝖡𝗎𝗍 𝗂 𝗍𝗁𝗂𝗇𝗄 𝗂'𝗅𝗅 𝖻𝖾 𝗈𝗄𝖺𝗒 𝖨'𝗅𝗅 𝖻𝖾 𝗈𝗄𝖺𝗒 𝖣𝖺𝗆𝗇 𝗆𝗒 𝖼𝖺𝗋 𝗌𝗍𝗂𝗅𝗅 𝗌𝗆𝖾𝗅𝗅𝗌 𝗅𝗂𝗄𝖾 𝗆𝖺𝗋𝗂𝗃𝗎𝖺𝗇𝖺 𝖬𝗒 𝗆𝗈𝗆 𝗂𝗌 𝗀𝗈𝗇𝗇𝖺 𝗄𝗂𝗅𝗅 𝗆𝖾 𝖦𝗈�...