Z pamiętnika Juli s. 4 dni pózniej.
"Przyszła moja mama i dostałam... PANEL SŁONECZNY! Nie wiem jak ona go tu kurwa wniosła ale omG. Będę mogła grać w Simsy na lapku i wgl no jaram się. Narazie cały czas poświęcam mamie bo trzeba korzystać ale jak już pójdzie to razem z Ania zabieram się za oglądanie netfliksa. Z Kubą jest znacznie lepiej. Nie wiem co się stało ale chyba moja mama ma na niego dobry wpływ. Nie jest całkowicie zdrowy ale już prawie. Dostałam też chyba z 50 zupek Chińskich i czajnik. Ten palnel jest duży i jest na nim napisane że może zasilić mały dom. Więc super bo to tylko dla jednego pokoju. Są tam 4 kontakty i to starcza jako iż pranie robimy ręcznie a telefonów nie mamy to na naładowanie laptopa grzejnika na prąd w zupełności wystarcza. Właśnie grzejnika. W szkole jest kotłownia. Ale nikomu nie udało się jej obsłuzyc. Teraz jest lato więc na jesień jakiś rodzić pewnie się za to weźmie. Aha zapomniałam powiedzieć gdzie mamy pokój otóz jest to sala chemiczna. I to jest naprawdę fajna opcja bo jeżeli mama dokupi mi kuchenkę na prąd to będę mogła na tym stole gotować. Zamykamy pokoje aby uniknac kradzieży chociaż rzadko już się one zdarzają bo ci którzy zostali mają wsparcie rodziny. "