Pov. Andy
Pierwsza noc w nowym miejscu, innym niż moje łóżko w moim pokoju, moim domu w Birmingham.
Tej nocy w ogóle nie mogłem zasnąć. Zawsze tak mam...nowe miejsce i nie mogę spać. Ogólnie często miewam bezsenne noce.
Przewracałem się z jednego boku na drugi, piłem dużo wody i raz siadałem, raz się kładłem. Gdyby ktoś to widział pewnie by stwierdził, że jestem jakiś psychiczny. Kiedy po raz kolejny położyłem się żeby zasnąć westchnąłem głośno i wtedy Rye podniósł się do siadu. O nie! Obudziłem go?
- Andy? Wszystko w porządku? - zapytał podchodząc do mnie
- Tak, jest dobrze tylko nie mogę zasnąć
- Też tak często mam jak jestem w nowym miejscuTo tak jak ja...
- Wiesz co mi zawsze pomagało?
- Co?
- Zamknij oczy i myśl o tym co lubisz robić. O tym chciałbyś żeby się tu wydarzyło, o swoich marzeniach. Może nawet się spełnią? - uśmiechnął się do mnie
- Dobra... - położyłem się i patrząc na Rye'a zamknąłem oczy i myślałem właśnie o nim
Rano
Wstałem i w pokoju nie było Rye'a, ale słyszałem lecącą wodę z łazienki czyli pewnie się kąpie. Wziąłem telefon i zobaczyłem, że Jack już dodał na instagrama zdjęcie z wczoraj. Tylko czemu wybrał to gdzie akurat Mikey'ego nie było.Polubione przez brooklynwyatt, mikeycobban i 300 innych użytkowników
iamjackduff Najlepsza ekipamikeycobban Beze mnie nie jest najlepsza
iamjackduff Ah ta pewność siebie 😂sonnydrobertson Haha, mój ryj 😂
fovvs Weź to usuń. Wyglądam jakbym nie wiedział co się dzieję
Dostałem błyskawiczna odpowiedź na mój komentarz, brzmiała ona "Nie 😂". Czy Jack nigdy nie nauczy się pytać czy może dodać jakiekolwiek zdjęcie, na którym jestem ja?
Nagle z łazienki wyszedł Rye w mokrych włosach.
- Andy...i jak? Wyspałeś się?
- No powiedzmy, a Ty?
- Nawet okej. Idziemy dzisiaj gdzieś z chłopakami?
- Okej. Zapytam ich.
- Możemy zapytać razem
- Emm...no pewnie
Rye uśmiechnął się i wziął się za suszenie i układanie włosów i potem ja poszedłem się odświeżyć.
Ubrałem się w białą koszulkę, szare spodnie w kratkę i czerwoną kurtkę.
Zawsze noszę naszyjnik w kształcie kostki do gitary z moimi inicjałami AF.Rye podszedł do mnie i przyjrzał się dokładnie biżuteri na mojej szyi.
- Coś nie tak? - zapytałem
- Nie. Wszystko okej. Po prostu jest ładny. Podoba mi się
- Dziękuję. Dostałem od Mikey'ego na urodziny
- Kiedy miałeś?
- 16 lutego, a Ty?
- Ja mam w styczniu, 24 stycznia
- Śmiesznie, bo Ty masz w styczniu, ja w lutym, a Mikey w marcu. - zaśmiałem się
- A reszta? Kto będzie miał?
- Akurat już wszyscy mieli, Sonny w czerwcu, Jack w lipcu i Brooklyn w październiku już miał, pierwszego
- Ominęło mnie- powiedział Rye i się zaśmialiśmy
Gotowi wyszliśmy z pokoju, a na korytarzu spotkaliśmy Jack'a.
- Jack. Co ty tu robisz?
- Sonny mnie wygonił z pokoju bo rozmawia z mamą, a ja mu robię siarę
- Hahaha- zaczęliśmy się śmiać
- To ja mu wparuje. Idziemy do Costy na śniadanie idź do Brook'a i Mikey'ego z Rye'm.
- Dobra
Chłopaki skierowali się do pokoju obok, a ja Otorzylem szeroko drzwi do pokoju w którym znajdował się chłopak i zacząłem się drzeć
- Sonny grzybie idziemy na śniadanie!
- Kuźwa mać Andy. Chesz żebym zawału dostał?
- No niekoniecznie, ale chodź bo jestem głodny i dzień dobry Pani Roberstson- powiedziałem podchodząc do Sonny'ego przy laptopie
- Dzień dobry. To dobra Sonny pogadamy później idź sobie tam z chłopakami. Baw się dobrze. Pa - odpowiedziała kobieta
- Cześć. - wyłączył laptopa- idiota- mruknął na co go zaatakowałem poduszką
- Dobra. Nie jesteś idiotą- powiedział ledwo śmiejąc się
Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy na śniadanie. Każdy z nas zajął miejsce przy stoliku i wzięliśmy sobie tosty włoskie z serem mozarella i pomidorem z bazylią. Potem poszliśmy się przejść i w parku spotkałem tego chłopaka z którym zderzyłem się w drzwiach już pierwszego dnia. Zauważył mnie i uśmiechnięty pobiegł w moją stronę.
- Cześć Andy- powiedział radośnie
- Hej...Harvey?
- Tak. To twoi przyjaciele?
- Tak. Poznajcie się. Sonny, Mikey, Brook, Jack i Rye. Tak właściwie to Rye'a znam od wczoraj - uśmiechnąłem się
Harvey podał każdemu rękę i od razu całą siódemką zaczęliśmy prowadzić ożywioną rozmowę. Poznaliśmy się bliżej i Harvey okazał się być naprawdę świetnym chłopakiem.
Razem wróciliśmy do pokoi i byliśmy trochę zmęczeni. Postanowiłem trochę pograć na gitarze
- Andy, zaśpiewajmy coś razem? - zapytał Rye
- A co byś chciał?
- Coś co znasz
- Beautiful People Ed'a Sheeran'a?
- Tak. Uwielbiam tą piosenkę i uwielbiam Ed'a
- Ja też go lubię
Zacząłem grać na gitarze i zacząłem śpiewać, a później dołączył Rye. Jego głos jest piękny, taki oryginalny jeszcze nigdy takiego nie słyszałem.Pov. Rye
Andy śpiewa pięknie. Może stworzymy duet?
- Andy. Jak Ty pięknie śpiewasz
- Dziękuję. Ty też
- Do tego super grasz na gitarze, też bym tak chciał
- Na pewno grasz lepiej. Zagraj coś
- Może być to samo?
- Tak
Złapałem odpowiednie akordy i delikatnie szarpałem za struny. Andy zamknął oczy i kiwał się na boki, a ja się uśmiechnąłem
- Super grasz Rye
- Na prawdę?
- Tak. Bardzo ładnie
- A Ty grasz jeszcze na czymś?
- Na pianinie, a Ty?
- Ja na fortepianie
Dowiedziałem się więcej o Andy'm i coraz bardziej go zaczynam lubieć. Zastanawiam się czy Andy też jest gejem jak ja. Boże o czym ja myślę? Nie ma szansy żeby między nami coś było. To ja jestem ten dziwny i nikt nie może się dowiedzieć, że jestem homo. Stracę tak świetnych przyjaciół jakimi są Brook, Jack, Mikey, Sonny i właśnie Andy.Już wkrótce będzie ciekawiej
Daje słowo
Do następnego
Pa 😘
CZYTASZ
One More Day | Randy | RoadTrip
Fanfiction🔴 Rozdziały są pomieszane. Proszę zwracać uwagę na numerację 🔴 Andy ma 21 lat i choruje. Jest to niebezpieczna choroba i śmiertelna. Najgorsze jest to, że w każdej chwili może on umrzeć i nie wie kiedy. Rye ma 21 lat. Za nim trudna przeszłość i za...