ASH LANDERS⛪⚔👸
Na codzień jesteś wierną następczynią tronu i wspaniałą wnuczką,ale zazwyczaj chodzisz do kościoła pomodlić się do Boga albo to samo co każda prosta dziewczyna.
Pomagałaś ludziom w potrzebie a każdy Ci wynagradzał czymś pięknym albo dobrym.
Twoją babcią jest sama wspaniała Królowa Wiktoria a matką jej córka od dziecka uczyłaś się manier,jak jeździć na koniu a co najważniejsze to szermierki.Uwielbiałaś doznawać coraz to nowych przygód i walczyć o dobro mieszkańców Zjednoczonego Królestwa Brytyjskiego a w tym głowy rodziny.
-Matko kochana,[Y.N], co ty wyrabiasz?-do komnaty weszła twoja matka i spojrzała na ciebie z niedowierzaniem w oczach.-Czemu jesteś cała w błocie i w dodatku jesteś nie przygotowana na dzisiejszą uroczystość,którą planuje twoja babcia.
-To nie tak jak myślisz matko,ja poprostu spadłam z Leonarda za bardzo się wierzgał.-wytarłam twarz ręcznikiem i wstałam by się przywitać z rodzicielką.
-Zdajesz sobie sprawę,że zawiodłam się twoim postępowaniem?Masz raz-dwa wyjść i się wykąpać.Widzimy się na dole.
Jedyna rzecz którą nie odziedziczyłam po królewskich przodkach to pozostawianie porządku w komnacie i pozostałych pokojach w których przebywałam najczęściej.
Wykąpana i świerza jak nigdy dotąd,pognałam do jadalni gdzie czekała na mnie matka z pysznymi daniami na wielkim stole.
-Czułam,że znowu zapomnisz o czymś poważnym moja droga ale znam cię na tyle dobrze,że przeczucie mnie nie myliło.-uśmiechnęła się do mnie lekko krojąc indyka.
-Nie mogłam się powstrzymać by nie wsiąść na konia ty wiesz o tym,że je uwielbiam i nie przepuściłabym okazji by na niego nie..
-Rozumiem,ja w twoim wieku byłam rozsądniejsza w takim przypadku..-tym razem ktoś inny przeszkodził tym razem mojej mamie.A był to strażnik,który wszedł bez pukania kłaniając się i podszedł do niej szepcząc coś.
-Aha..rozumiem wpuść go,proszę.
Spojrzałam na nią z pytaniem w oczach a ona tylko patrzyła na drzwi oczekując gościa.
-Witam waszą królewską mość,proszę wybaczyć przerwanie obiadu,ale chciałem ogłosić,że królowa Wiktoria ma coś bardzo ważnego do ogłoszenia w samym Londynie.
Powolnym krokiem zawitał bardzo przystojny ubrany w biały garnitur męrzczyzna przypominający lokaja uśmiechający się spokojnie podszedł do stołu i pocałował wierzch dłoni matki a pod koniec moją,zatrzymując oczy wprost na moje ale w zupełnie innym kolorze.WILLIAM.T.SPEARS😑🎪💢
Nie mogłaś uwierzyć,że wpadłaś jak śliwka w kompot pod łapy zbirów czyhających na ofiary mieszkające w biednych wsiach gdzie tam sama mieszkasz.
-Wracaj tu mała! I tak nam nie uciekniesz!
-Założysz się ćwoku?!
Przyśpieszyli bieg i ich Boss złapał cię za nadgarstek ciągnąc w swoją stronę.
Byłaś małą oszustką,która nie miała dachu nad głową oprócz mostu zamieszkiwanego przez tak zwanych bezdomnych do których się zaliczałaś.Kradłaś,oszukiwaś i ogólnie szwędałaś się po dachach budynków a rodziców nie miałaś,ponieważ zostawili cię pod drzwiami domu dla bezdomnych dzieci.
Podczas wyrywania się męrzczyźnie zauważyłaś błyszczące żółto-zielone oczy ukryte przez okulary i samego faceta w garniturze poprawiającego okulary z miną mówiącą ,,Spierdalaj puki jeszcze możesz".
-Czego,śmieciu?!Nie masz czego innego do robienia dziwolągu?
-Lepiej,żebyś mi powiedział czy jesteś Martinem Wolfem,nie mam dużo czasu na gierki z twojej strony.
-Z kąd mnie znasz?Wynoś się zanim coś jej zrobie!
-Nie radziłbym ale pozwól,że Cię kulturalnie załatwie-wyciągnął sekator z czarnym uchwitem i podbiegł do zbira ale ten szybko wyciągnął podłużny nożyk i przyłożył mi go do gardła i przeciął skóre,która natychmiastowo otworzyła się a z niej tryskała szkarłatna fontanna krwi.Gdy było prawie za późno nieznajomy zaatakował nowego przestępce i szybkim ciosem trafił go prosto w serce,padł jak długi.Stało się coś niebywałego..z jego ciała wyleciał długi ciąg jakby filmu i wyleciał wprost przed siebie.
Okularnik ze spokojem wpatrywał się w maraton oceniając jak prawdziwy krytyk.
-No,nieźle Martin myślę,że cię wyśle do piekła gnoju.-Nareszcie spojrzał na mnie i podszedł.
-Pomożesz mi czy będziesz tak patrzył jak krwawie?-pysknęłam zdenerwowana odwracając wzrok.
-Mam propozycje dla ciebie.-kucnął obok mnie składając broń.-Zabijesz się i nie będziesz cierpiała a w dodatku..
-Porąbało Cię,czy co?!Nie będę umierała na twoje zawołanie.-zaciskałam zęby z bólu nie dając mu dokończyć propozycji.
-A w dodatku-skarcił mnie wzrokiem-będziesz mogła dołączyć do mojego oddziału jako Shinigami.
Zrobiłam oczy jak pięć złotych nie kumając o co mu chodziło..jaki Shinigami?!
-A mógłbyś mi proszę wytłumaczyć kto to Shinigami?
-Ehh...widać,że z ciebie ułom ale zgoda pod warunkiem,że mi zaufasz i podejmiesz decyzje.
Co miałam zrobić?RONALD KNOX💑💋🥂
Organizowałaś swoje [Ile masz lat] urodziny ze znajomymi w twoim ulubionym barze.Tradycyjnie zamówiłaś tort,zaprosiłaś rodzine a co najważniejsze zaplanowałaś koncert.Szykując się na imprezę zauważyłaś piękną lilie,którą zerwałaś i wpięłaś we włosy układając idealną fryzurę.
-Gotowa!
Wyszłam z mieszkania i wsiadłam do auta spoglądając na lusterko,odpaliłam i ruszyłam do lokalu.
Na miejscu zauważyłam sporą ilość znajomych i podeszłam do nich,wkrótce wchodząc do środka.
W środku był tłok a na środku tańczyły pary albo same dziewczyny lub też chętni do tańca męrzczyźni.Jednym chłopakiem,który siedział sam i pił jakąś nie wiadomą ciecz był blondyn z czarnymi pasemkami i niebywałymi pięknymi żółto-zielonymi oczami.
Dlatego,że jestem bardzo towarzyska podeszłam do niego by zagadać.
-Yhmm.Hejka!Czemu sam tak siedzisz?-Uśmiechnęłam się uroczo by dodać sobie uroku.
-Noo witam,witam piękną panią-szelmowsko się uśmiechnął patrząc na szklanke.-Czekam na znajomych,urodziny dziś mam.
-Tak sie składa,że ja też mam dzisiaj urodziny może chciałbyś ze mną uczcić nasze święto?-usiadłam naprzeciw niego i zamówiłam drinka dla dwóch osób.
-Wszystkiego najlepszego..jak masz na imie urocza jubilatko?
-Jestem [Imie] szarmancki jubilacie,mogę wiedzieć jak masz na imie?-zachichotałam widząc jego różowe policzki po wypitym drinku.
-Ronald Knox, do usług.-wstał i zdjął niewidzialny kapelusz i się lekko ukłonił.
-Zatem,za nasze i tylko wyłącznie nasze zdrowie!-podniosłam kieliszek w góre lekko szturchając kieliszek mojego kompana.SNAKE🐍😶😳
Dawno nie byłaś na wolności,odliczając dni wyszło Ci,że siedzisz w tej niewygodnej klatce już kilka długich miesięcy leżąc i przytulając swoje młodsze rodzeństwo.Każdy pewnie się zastanawia,czemu jesteś w tak nietypowym miejscu,otóż od kiedy byłaś mała znaleźli ciebie i twoje małe siostrzyczki całe brudne na ulicy chandlarze ludzi.Zaliczałaś się do tak zwanych mieszańców bo byłaś pół człowiekiem-pół wilkiem a takie jak ty sprzedawano złym ludziom albo oddawali do cyrku.Jednak tobie szczęście sprzyjało,ponieważ trafiłaś do cyrku gdzie mogli się tobą porządnie zaopiekować albo znaleźć prawdziwą kochającą rodzine.
Ogólnie byłaś bardzo nieśmiałą dziewczyną,która mało co się odzywała i nie ufała ludziom przez to,że cię wykorzystywali dla swoich celów.
Wysiadłaś z powozu rozglądając się za kimś o imieniu Joker napotkałaś cztery pary oczu naprzeciw ciebie.
-Witamy w twoim nowym domu [Imie],jestem jak Ci pewnie zdradzono Joker a to jest Dagger mój przyjaciel pozwól,że Cię zaprowadzimy do twojego namiotu bez zbędnych pytań.
Namiot wyglądał na zadbany i nawet dużej wielkości by każdy kto tam mieszkał się zmieścił.Było tam mnóstwo różnych namiotów i wokół tyle różnych osób ,które jak tylko mnie zobaczyły uśmiechały się radośnie i zbiegały się wokół nas by się przywitać.
Nigdy nikt nie cieszył się na mój widok i wtedy od razu poczułam dziwne ciepło w sercu którego jeszcze nie doznałam od dawna.
-Twoim współlokatorem jest Snake,nasz zaklinacz węży,mało rozmawia i jest nieśmiały ale myśle,że się dogadacie za niedługo jest pora na kolacje więc do zobaczenia później!-zatrzymaliśmy się przy namiocie i pożegnaliśmy się a ja skierowałam się do środka.
W środku było bardzo czysto i było pełno węży czego się spodziewałam.Dwa łóżka i stół przy którym siedział młody chłopak,nie widziałam jego całego ale widać że ma szare krótkie włosy.
Bałam się do niego zagadać,nie jestem jeszcze gotowa wszystkim ludziom zaufać ale myślę,że On będzie tym wyjątkiem.
CZYTASZ
Imagify I Prefenercje~Kuroshitsuji
RandomCoś nowego z Kuroshitsuji!! Opisu nie muszę dodawać bo każdy wie co to Imagify i Preferencje :3😉