Rozalia'
Internet, zwykłe programowanie Rozalia miała opanowane do perfekcji. Tej nocy także nie odpoczywała, zamiast tego włamywała się do komputerów ludzi z osiedla.
Nie śmieszyło ją już nic co znajdywała. Znała sekrety prawie wszystkich sąsiadów. Zapewne osoba czytająca to ma pytanie w głowie "Po cholerę?!".
Nie, Rozalia nie chciała szantażować sąsiadów czy w jakikolwiek sposób wykorzystywać tych informacji.
Szukała... Wampirów.Tak, doskonale wiedziała, że to totalnie żałosne. Bo, na pewno ta sąsiadka z czterema kotami jest tak naprawdę wampirem. Żart. Ale, nie miała totalnie punktu zaczepienia. Musiała coś robić. Musiała ich znaleźć.
Wtedy do pokoju wszedł jej brat. Eryk. Będzie przypał jak nic. Ten przygłup rządził nią jakby był jej ojcem.
-Rozie.... Co ty odwalasz znowu nie spałaś w nocy?
-G00no cię to obchodzi ;-;
Miał już coś jeszcze powiedzieć, ale rzuciła w niego poduszką i zamknęła przed nosem drzwi.
Pomimo tego, że była piąta rano. Postanowiła wyjść z domu. Wmawiała sobie "na spacer" bądź "przewietrzyć się", ale i tak wierzyła, że znajdzie wampira.Była żałosna i bardzo naiwna i zdawała sobie z tego sprawę. Była dorosła a zachowywała się jak rozwścieczona gówniara. Czy ludzie potrafią zdziczeć z samotności?
Wyszła na dwór, była późna jesień, więc wciąż było ciemno. Na ulicach miasta nie było prawie wcale ludzi. Jak to o 5 rano. Spacerując po okolicy widziała dwóch alkoholików leżących na ławkach koło bloków.
Byli oni totalnie zchlani. Przypomniała sobie śmieszną akcje z czasów gdy miała 13 lat. Chciała wtedy spróbować piwa, więc poszła z bardzo mocnym makijażem do sklepu z przyjaciółką. Dziękowała w duchu sprzedawczyni, że jednak nie sprzedała im alkoholu.. Ale wstyd..
Skręciła na ulicę Różaną, nie lubiła tej ulicy. Dawno przereklamowane czasu PRL. Jednak tą ulicą szybciej wróciłaby do domu.
Co tam zobaczyła wprawiało w osłupienie. Mały York leżał zakrwawiony. Podeszła do niego... Umarł. Miała już po prostu odejść, bo wiedziała, że rozpaczając nie przywróci mu życia... Ale zauważyła koło jego głowy ślady kłów.
Znalazła ich, cholera. Euforia? Mało powiedziane dosłownie umierała ze szczęścia. Po 3 latach obsesyjnych poszukiwać, internetowego hakowania sąsiadów. Wielokrotnych prób włamania się do policyjnych baz danych. Codzienne przeglądanie wiadomości.
Teraz tak po prostu znalazła ślad wampira. Bez wachania podniosła małego pieska na ręce. Zastanawiało ją dlaczego akurat on. W takim małym ciałku ile mogło być krwi? Musiał być naprawdę spragniony. Idąc z psem na rękach podeszła do pierwszego śmietnika i wyjeła w miarę nie przezroczystą reklamówkę
Tfu.. Plastik.. Nareszcie się przydał. Bez wachania wrzuciła Yorka do siatki i poszła z nim do domu.
15 minut póżniej
Doszła do domu, po ciuchu zajrzała przez szparę w drzwiach czy jej brat Eryk śpi. Nie myliła się. Poszła cicho do swojego pokoju. Miała od dawna w głowie plan co zrobi w takiej sytuacji.
Po części cieszyła się, że zabił tylko małego Yorka, którego łatwiej wnieść do swojego pokoju niż ludzkiego denata.
Położyła psa na biurku i spojrzała na ranę. Nie wyglądała dobrze.. Płynęła z niej żółta obrzydliwa ciecz. Jad? Nie wiedziała co to jest. Wyjeła z szafki pipetę i pobrała większość tego płynu. Nie miała pojęcia co zrobić z psem, więc po prostu położyła go w reklamówce przed blokiem.
Później spojrzała z dumą na mapę świata wiszącą u nirj na ścianie. Były na niej zaznaczone punkty w miejscach gdzie zabójsta były chociaż minimalnie podobne do ataków wampira.
Postawiła dużą czerwoną kropkę w miejscu ataku.
Ulica Różana.Zasiadła do komputera i zaczęła szukać informacji o jakimkolwiek właścicielu Yorka w okolicy.
Jak zwykle nie przyniosło to żadnych rezultatów
Eryk'
Moja siostra to wariatka.. Tyle w temacie. Jest po prostu psychiczna. Zwariowała na punkcie wampirów.
Myśli, że nic nie wiem. Taka hakerka, a nawet hasła na kompie nie ma. Z dnia na dzień coraz częściej planuję coś z nią zrobić zanim zrobi coś sobie za wszelką cenę szukając zła.
,,Czy warto szukać zła mimo, że siedzi w ukryciu?"
CZYTASZ
Wanpirza Obsesja
VampirosKażdy ma jakąś obsesję, jedni mniejszą inni większą.. Opowieść o rodzeństwie.. 22 letnim Eryku i 18 letniej Rozalii. Rozalia ma w życiu jeden cel czy przy jego realizacji zapomni o swoim bracie?