Prolog

30 5 0
                                    

Była już ciemna noc, ulicę oświetlały pojedyncze latarnie na ulicy na której znajdowało się Snape Manor. Duży, ceglany dom, otaczał go zaniedbany ogród. Kilkanaście
lat temu, gdy jeszcze żyła Elieen Snape, miejsce to było pełne kolorowych kwiatów i różnorakich roślin. Ta kobieta kochała ogród, a ogród żył razem z nią...Z roku na rok to miejsce słabło, również to samo się działo z Elieen. Wraz ze śmiercią kobiety umarło to piękne miejsce...


Mała ciemnowłosa dziewczynka wychyliła się zza ściany i wbiła wzrok w zakapturzonych mężczyzn. Bardzo często tutaj bywali. Dziewczyna jednak z czasem przestała się bać ponieważ wiedziała ,że ojciec szybciej dałby się pokroić, niż pozwoliłby na zrobienie krzywdy swojej małej córeczce. Cóż...było to słodkie? Pewnie tak nazwałaby to jakaś dziewczyna w jej wieku, lecz ona uważała to...za coś w rodzaju czucia się ważną. Dziewczynka wiedziała ,że mężczyźni jej nie widzą więc podglądała ich z zadziornym uśmiechem na ustach. Czuła dopadające ją zmęczenie i ziewnęła. Zaczęła się wycofywać do wyjścia z korytarza, chciała być jak najciszej lecz wpadła na coś...a właściwie na kogoś kto patrzył na nią z grymasem na twarzy. Clarissa pisnęła cicho przestraszona.

-Tatuś!-Zrobiła obrażoną minę i spuściła głowę.

-Clarisso...Powinnaś już spać. Obiecałaś ,że nie będziesz wychodziła ze swojego pokoju podczas naszego spotkania...-Severus podniósł córkę i ruszył do jej pokoju trzymając ją na rękach.

Ojciec utulił ją do snu i wyszedł zostawiając jedynie jedną małą świeczkę na parapecie. Dziewczynka nie potrafiła bez niej zasnąć. Nienawidziła ciemności, bała się że coś się w nich czai. Coś co może zrobić jej krzywdę, coś czego nie pokona nawet jej ojciec...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 25, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

•viperWhere stories live. Discover now