Najgorsze jest rozpoczęcie roku, czyli przemowa na temat jak się zachowywać w więzieniu. Trwa dobre dwie godziny, ograniacie. Dwie godziny pierdolenia o tym, jaki to Jezus jest zajebisty. Jebać że idziesz do szkoły. Potem się dowiesz, do którego rocznika cię przydzielili i koniec rozpoczęcia. Jeśli nie zdałeś, to jesteś kurwa w niebie, bo wiesz co będzie. Jeśli przeszedłeś dalej - też dobrze, rok szybciej do wyjścia z więzienia i rozpoczęcia pracy w budowance/McDonaldzie.
Jeśli chcesz przeżyć rozpoczęcie roku jest na to kilka sposobów.
1. Buntowniczy sposób
Po prostu nie przyjdź.
2. Szybko i sprawnie
Przyjdź najpóźniej jak się da ale się nie spóźnij, stan gdzieś na końcu, jak możesz oprzyj się o ścianę i czekaj aż każą ci iść po jedną rzecz jaką wyniesiesz z rozpoczęcia - opłatek.
3. Zrób wszystko żeby nie robić nic
Czyli podlizuj się nauczycielom i stój jak każą. Udawaj że słuchasz, i tak nic z tego nie zapamiętasz. Jesteś blisko omdlenia, ale masz plusa u wychowawcy. No chyba że nie stoi przy tobie wychowawca. Jeśli tak jest, wybierz jeden ze sposobów wyżej.
CZYTASZ
(Nie) Poradnik, czyli jak przetrwać dziesięć miesięcy w piekle
HumorDzień dobry. Z okazji tego, że zbliża się rok szkolny 2019/20 postanowił*m napisać poradnik o tym, jak przeżyć w szkole. "Poradnik" nie zawsze działa, więc w sumie to czytaj żeby się pośmiać. No to ten. Miłego czytania czy coś. *Like, ludzie, serio...