3 "tytuł ukradli,,

30 1 4
                                    

Error - tAk
Fresh - tak
Geno - tak
Jeśli wszystko jasne (pisze od razu że readerka i Ink nie mają odznaczonych dymków czy czegoś tam) wię c nie przedłużam i zaszynamy rosdział
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pov. Ink
-Okej to proszę rozgość się, a jak będziesz czegoś potrzebował to jestem w pokoju obok. - powiedziała kora i wyszła. Muszę przyznać że spodziewałem się pokoju w ciemnych kolorach a nie takiego wielobarwnego. Ale dobra trzebyło by tutaj trochę pozwiedzać bo ten dom jest wielki jak na jedną osobę, bo jaki człowiek mieszka sam w domu z dwoma piętrami. (jagby cuś ten dom ma parter i plus 2  piętra ale zazwyczaj się liczy tylko piętra.odp.Aut)
Time skip.
Jezu ten dom ma 13 pokoji, 3 łazienki,   2 zamknięte pomieszczenia oraz kuchnie i piwnice jeszcze salon. Po co komuś tyle pokoji w jednym domu nie no rozumiał bym 5 pieszczeń, ale 21 pomieszczeń dla jednej osoby to lekka przesada. Okej Ink skup się, o nie zgubiłem się niewiem który pokuj był muj. Chyba pujde do salonu i poczekam na Kore, tak to dobry pomysł. I sanposzedłem do salonu.

Długo nieczekałem Kora szypko żeszła naduł.
-Czejść Ink.-
-Czejść Kora.-
-Słyszałam że robiłeś obchud po całym domu, c'nie?-
-No tak, a dlaczego masz 13 otwartych i 2 zamkriente pokoje?-
-...niewiem czemu tyle pokoji ale niezwróciłam uwagi że są też 2 zamknięte.- Chciałem coś powiedzieć ale przerwało mi pukanie do dżwi.Kora trochę zaniepokojona wstała i podeszła do nich ( do dżwi oczywiście) a w nich stali Error, Fresh i Geno. Kora z nimi wymieniła kilka zdań i ich wpuściła.
-Yo! Ink co u ciebie?-
- Wszystko w porzątku, jak tam u was?-
- Unas w pożątnku Error jusz nie niszczy a Fresh ma kogo wkużać- muwiąc to popetrzył na errora.
- Ta mUW za SiEbiE Ta PomYŁkA LaT 8∅ T¥€h NiEpoWiNnA IstNieć.- powiedział.
-Morze chcecie się połorzyć jest jusz puźno.- zapytała Kora a wszyscy przytarkneli - To chodcie dam wam wolne pokoje. - i poszliśmy - Wasza trujka, będzieciemieć pokuj razem czy chcecie mieć osobno?-
- Razem- powiedzieli we trujkę.
Staneliśmy przed drzwiami do ich nowego pokoju.
- Wchodzicie czy tu stoicie do rana?- zapytała z rozbawieniem Kora. Oni tylko popatrzyli po sobie i jeden po drugim weszli do pokoju, a ja z Korą poszliśmy do swoich.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Może nie zaciekawy początek ale to moja pierwsza ksiąszka więc proszę o wyrozumiałość.
Dzięki i do następnego rozdziału :).

sanset x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz