Dzień 1

11 3 0
                                    

Wpis Kariku

Nie wiedziałam, że coś jest na rzeczy. Życie znając Creepypastę było jak każde inne. W życiu nie pomyślałabym o tym co stało się później... Wszystko zaczęło się od tej pamiętnej grupy na Messengerze, gdzie dla żartu ktoś miał podszyć się pod Bena (Creepypasta: Ben Drowned) i wziąć ze mną ślub. Wilk zaproponował mi swojego przyjaciela, ze swojego rodzinnego miasta. Dyskutowaliśmy długo. Mój "przyszły mąż" nieźle się spierał. Nie chciał być Benem. Powiedzieliśmy mu, że może być sobą. W końcu się zgodził. Ślub się odbył. Stworzyliśmy kolejną grupę. Wszystko było idealnie...

Dopóki Nico nie przestała się odzywać...

Na początku nikt nie zwrócił na to zbytniej uwagi. Przecież był środek sierpnia, mogła przecież jeszcze gdzieś wyjechać. Sprawa zrobiła się podejrzana, kiedy Wilk napisał, że Nico wciąż nie odpisuje. Podobnie jak on, zaczęłam się o nią ostro martwić. Snuliśmy najbardziej nieprzewidywalne scenariusze, od porwania do... Nie chcę o tym gadać... Podczas SMS-owania zwrócił uwagę, że Nico ma wejście na balkon, a niedaleko jej domu są tory kolejowe. Nie powiedział mi czy działają czy nie. Ale jednak są to tory, prawda?

"Myślisz, że mogła sobie coś zrobić?" napisałam.

"Ona by sobie nic nie zrobiła" odpisał. Westchnęłam z ulgą. Może jest bezpieczna i niepotrzebnie się martwimy? Krew w żyłach zmroziła mi jego następna wiadomość: "Raczej ktoś jej"

"....." napisałam. Nie wierzyłam, że Wilk może podejrzewać kogoś z naszej szajki za porwanie Nico. Długo się do siebie nie odzywaliśmy, kiedy ten napisał:

"Ale przychodzą jej wiadomości. Pokazuje mi się ta fajeczka"

"To jakieś pocieszenie? Że jej przychodzą wiadomości?" Wilk nie odpowiedział na moje pytanie. Zadałam sobie je ponownie w myślach: "Czy to jakieś pocieszenie? Czy znowu okrutny żart?". Popisaliśmy jeszcze odnośnie nie odbierania wiadomości przez Nico. W końcu Wilk postanowił:

"Jak Nico odpisze, będziemy musieli dokładnie to przeanalizować"

"Mam nawet sennik, możemy sprawdzić znaczenie różnych słów"

"Dobry pomysł" napisał. Pisaliśmy jeszcze kilka chwil, po czym wgramoliłam się do łóżka i założyłam słuchawki na uszy. Czy naprawdę On chce nas wciągnąć do swojej Gry?

The GameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz