-Wystarczy już, widzę że masz juz dość, to zjemy coś i może obejrzymy drame lub zagramy w grę planszową?
-Możemy zagrać w grę, ale nie jestem głodny.
-Co dziś jadłeś?
Taehyung musiał skłamać
-Tosty i jabłko.
-To o wiele za mało wiesz która jest godzina?Jeszcze rośniesz musisz jeść.
-Um jestem już duży ?Naprawdę nie chce jeść.-Znowu skłamał
-Nie będę się z tobą kłócić, ale wrócimy do tego tematu później, a teraz zrobię nam jedzenie.-Jungkook w tej chwili poszedł do kuchni.
Tae dziękował Bogu za to że Jungkook nie pytał się dlaczego tak mało je, nie chciał o tym rozmawiać, uważał tez że jest to normalne, wiedział również że jeżeli jego nauczyciel będzie dalej kazał mu jeść będzie musiał opuścić dom wcześniej niż myślał.Stwierdził że musiał porozmawiać z Jungkookiem żeby wiedział na czym stoi.
-Musimy porozmawiać Jungkook.-Taehyung bał się tej rozmowy ale musiał ją przeprowadzić.
-Mów.
-Dlaczego chciałeś mnie przenocować? Przecież jestem tylko ciężarem, nie robię nic, tylko Ci przeszkadzam.I jestem nie przydatny dlatego nie chce ci robić kłopotów i dziś wieczorem pójdę do tego hotelu.
-Ile razy mam Ci powtarzać ze nie ma żadnego problemu, nie narzucasz mi się, jesteś grzeczny, mogę cię przenocować tyle ile będziesz chciał tylko muszę znać powód czemu nie śpisz w domu...
-Możemy porozmawiać o tym jutro? To dla mnie ciężkie...
-Jak sobie życzysz.Ale jestem twoim nauczycielem, wychowawcą, i właśnie stajemy się przyjaciółmi.-Jungkook w tym momencie skłamał.do TaeHyunga czuł coś więcej, lecz musiał improwizować.
-Ugh dobrze, ale nie zawiadamiaj policji, po prostu wiedz o tym, nic więcej, obiecujesz?
-Zabiłeś kogoś?-Spytał się Jeon
-Nie !- odpowiedział dramatycznie Tae
-W takim razie obiecuje.
TaeHyung zdjął bluzę, a oczom Jungkooka ukazały się liczne siniaki, rany.
-Co ci się stało!-Jungkook dobrze wiedział lecz nadal improwizował
-Ojciec mi to zrobił, robi to codziennie, codziennie pije, bije mnie, co prawda to typ który ma kilka milionów na koncie, ale to go wykończy i przy okazji mnie i moją mamę....
Tae zaczął płakać gdy Jungkook go przytulił starał się uspokoić, ale bardzo niezręcznie się czuł.
-Nigdy nie pozwolę żeby stała ci się jakaś krzywda...nigdy.
-Dlaczego? przecież powinieneś mieć mnie gdzieś, jestem dzieciakiem a ty szanowanym, przystojnym i dobrym nauczycielem? co jest?
-Bardzo cię polubiłem i nie chce żebyś miał jakiekolwiek problemy, a tym bardziej takie.Mam jakieś opatrunki, opatrzę ci to, a potem pomyślimy co dalej.-powiedział Jk
-nie trzeba.Tae zbył szybko Jungkooka nie chciał mu pokazywać swoich blizn i ran.
-I tak to zrobię.
Hejka przepraszam ze taki krótki ale dopiero wróciłam i nie mam pomysłu, ale mam tez ferie wiec czekajcie buziaki 🥰 rozdział pisany na szybko

CZYTASZ
𝕄𝕪 𝕥𝕖𝕒𝕔𝕙𝕖𝕣 •taekook•
ФанфикJungkook to szanowany nauczyciel matematyki, a TaeHyung jest jego uczniem, młodszy nie potrafi matematyki a na same myśli o tych cyferkach miał zawroty głowy. vkook z nauczycielem w roli głównej! Miłego czytania! Dla sensu książki -Tae lat 18 -Ju...