Zbałamucony kleryk

Rozdział 1

- no I wtedy powiedział że mnie kocha- na bieżąco relacjonowala Anastasia.
- No no, A Ty co- dopytywala zaciekawiona Juliette
- powiedziałam mu że nie jestem gotowa I możemy być przyjaciółmi.
- No wiesz ty co? Co ty zrobiłaś? Przecież Matthew to takie ciacho, jak mogłaś mu odmówić - zbesztala przyjaciółkę.
Rozmawiały na ten temat jeszcze dłuższy czas, po czym pożegnaly się calusem w policzek, I każda z dziewcząt poszła w swoją stronę.

Wracając do domu, Juliette myślała o sytuacji jaka spotkała Anę. Było jej strasznie żal młodzieńca, który tak nieszczęśliwie się zauroczyl. Jednak Anastasia była jej przyjaciółką, teoretycznie powinna być po stronie dziewczyny.
Juliette tym czasem nie potrafiła wyrzucić chłopaka ze swojej głowy. Coś ciągnęło jej myśli w jego kierunku. Wiedziała że podświadomie czuje żal, że to Anie, Matthew wyznał miłość. Bardzo chcialaby byc na jej miejscu. Odkąd tylko pojawił się w zakrystii jako nowy lektor, spodobał się Juliette.

Wieczorem dziewczyna zdecydowała się na poważny krok. Stwierdziła że wesprze stronę Matthewa, postanowiła napisać do niego jak samopoczucie, nie chciałam mu mówić że wie o przykrej sytuacji jaka go spotkała z Anastasia.
Wzięła telefon I napisała krótkie "Hej Matthew". Kliknela przycisk wyślij I odlozyla telefon na drugi koniec łóżka.
Po chwili usłyszała dźwięk messengera.
Jej serce bilo jak szalone, gdy wpisywala kod blokady na ekranie.
Cholera odpisał...