~Zagadka.~

365 21 2
                                    


Wszedłem do klasy. Dużo ludzi.
Nigdzie wolnego.. –Pomyślałem. Po jakiejś chwili dostrzegłem JEDNO wolne miejsce. Ugh.. Chyba ze sto osób na tym wykładzie.. To miejsce było na rogu tych dużych ławek. Siadłem obok bruneta z okularami. On spojrzał na mnie cały zawstydzony jakoś. Miał duże fioletowe oczy.. Świeciły..
– Ładne oczy.. –Chłopak westchnął i odwrócił się w stronę dużej tablicy na, której było coś wyświetlane.. Oh.. Za cholerę zapomniałem się przedstawić.. Mam na imię Franciszek Łukasiewicz. Druga personifikacja Polski. Jestem najmłodszy z rodziny Łukasiewiczów. A wracając do historyjki. Brunet wydawał się niższy ode mnie. Postanowiłem coś powiedzieć. Nawet bez przywitania spytałem:
– Jak się nazywasz?
– D-Do mnie mówisz..? –Lekko zawstydzony głosem odpowiedział.. Jak na razie nieznajomy.
– Do ciebie..
– Nazywam się Roderich.. Roderich Edelstein.. Główna personifikacja Austrii.. –Ten chłopak od razu mi się jakoś "spodobał. Cokolwiek to dla was znaczy.. Aczkolwiek postanowiłem spytać o jeszcze  jedną rzecz:
A może chciałbyś zjeść ze mną obiad czy coś..?
– M-Mógłbym.. A-A powiesz mi jak ty się nazywasz..?
– Mhm.. Franciszek Łukasiewicz. Druga personifikacja Polski.
– Mhm.. –Po tym mruknięciu poprostu patrzyliśmy się na siebie. On miał coś na nosie.. Bez zastanowienia zdjąłem kawałek jakiegoś papieru z nosa chłopaczyny. Austriak chyba się nawet lekko zarumienił. Czemu ja tak o nim rozmyślam?! Okej okej.. Spokojnie Franciszku.
– Miałem jakiś papierek na nosie prawda..? –Roderich posmutniał. Czyżby.. Ktoś mu robił krzywdę?! Nie nie.. To nie prawda.
– Tak.. Tylko nie wiem od czego on jest. –Powiedziałem.–Skąd wiesz?
– M-Mój o-ojciec.. NIE WAŻNE! –On ewidentnie coś skrywał. Chciałem coś jeszcze powiedzieć, ale zaczął się wykład.

~Dziękuje..~ {({2p!Polska X Austria})}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz