5. Witaj w drugim Piekle

357 55 3
                                    

— Daleko jeszcze? — powtórzył po raz kolejny, cichym, aczkolwiek niskim głosem.

Yoongi zacisnął mocniej jedną z pięści, idąc cały czas przed siebie. Przemierzali Piekło już od jakiegoś czasu, aczkolwiek co parę minut anioł zadawał to samo pytanie, wprowadzając demona w stan gorączki.

Portale do płaszczyzny, w której żyli zwykli śmiertelnicy nie mogły się znajdować w miejscu, do którego każdy miałby dostęp. Dlatego Min zaraz po przejęciu władzy postanowił przenieść wszystkie przejścia w takie położenia, aby nikt spoza najwyższych diabłów nie znał ich położenia.

Za czasów rządów Lucyfera, każdy diabeł mógł przejść do świata ludzi i wyrządzić szkody, których nie da się tak łatwo naprawić. Nowy Książę musiał się dużo napracować, aby zniszczyć wszelkie złe wspomnienia po byłym Władcy. Jednak nawet Ojciec nie pozwolił mu do końca zniszczyć złej reputacji.

Pomimo tego, że to Lucyfer mi kusił pierwszych ludzi do zjedzenia zakazanego owocu, wina spadła na Yoongiego. Nie ważne stało się to, że to właśnie Lucyfer podpuszczał Jezusa, bo wina i tak obecnie leży po stronie Mina.

Nawet to, że doszło do wybuchu tylu wojen, spowodowanych jedynie wolną wolą człowieka i tak uważane jest za sprawkę Księcia Ciemności. Mimo wszystko nie mógł dopuścić, aby diabły bez problemu mogły stanąć między ludźmi i kusić ich do zrobienia czegoś, czego nie powinni robić.

Te wszystkie przesądy, choroby psychiczne i cała reszta nie została wymyślona bez powodu. Władca Piekieł potrzebował chociaż czegoś takiego, aby śmiertelnicy nie zwalali na niego wszystkiego, co złe.

— Da... — zaczął ponownie Taehyung, jednak kiedy czarnowłosy odwrócił się natychmiast w jego stronę, zamilkł.

— Jeżeli jeszcze raz się zapytasz, czy jesteśmy daleko, to możesz pożegnać się ze swoimi skrzydełkami, rozumiesz?! — krzyknął.

Cherubin wręcz od razu zauważył jak w jego czarnych tęczówkach powoli pojawia się prawdziwy ogień. Miał przeczucie, że powinien się bać, ale coś mu podpowiadało, że Yoongi nigdy go nie skrzywdzi. Dlatego oprócz przerwania zdania, nie odczuwał żadnego strachu.

Inni nieśmiertelni zazwyczaj, gdy patrzą w oczy Księcia, widzą w nich swój koniec. Nie tylko wtedy, kiedy płoną żywym ogniem, ale również w momentach, gdy są po prostu czarne. Oczy Władcy Piekieł są zwierciadłem wszystkich dusz i końca żywota każdej żyjącej istoty.

Na całych trzech płaszczyznach istnieją jedynie dwa byty, które mogą uśmiercić dosłownie wszystko. Nie ważne, czy to posiada duszę, czy już dawno ją straciło. Tymi bytami jest oczywiście Bóg, oraz Książę Ciemności.

— Przepraszam — powiedział blondyn, patrząc uważnie, jak płomienie znikają, a zastępuje je znowu niezwykle głęboka czerń.

— Jesteśmy na miejscu — odparł, zrezygnowanym tonem.

Anioł otworzył szeroko oczy, rozglądając się na wszystkie strony w poszukiwaniu jakiegoś tajemniczego przejścia, albo błyszczącego się portalu, ale nic takiego nie znalazł. Yoongi zaśmiał się pojedynczo, widząc zakłopotanie na twarzy swojego towarzysza.

— Jesteś pewien, że to tutaj? — dopytał, ponownie kierując wzrok na Mina.

— Tak, jestem przekonany, że jesteśmy w dobrym miejscu, aniołku. Przecież nie umieściłbym wielkiego, widocznego dla wszystkich przejścia, żeby każdy głupi demon mógł terroryzować ludzi. Może i jestem diabłem, ale posiadam coś takiego jak rozum — odpowiedział, uśmiechając się delikatnie.

— Więc, gdzie jest to przejście?

Czarnowłosy machnął jedynie ręką na znak, aby blondyn zrobił parę kroków do tyłu, co również uczynił. On z kolei oddalił się jeszcze trochę od niego, po czym zamknął oczy i rozłożył ręce.

Taehyung przyglądał się uważnie, jak od ciała demona zaczyna bić ogromne ciepło, a ziemia delikatnie się trzęsie. Był wręcz przekonany, że w głowie Władcy właśnie zostaje wypowiadane jakieś specjalne zaklęcie, dzięki któremu wcześniej ukrył portal do świata ludzi.

— Apertum est — wyszeptał, ledwo słyszalne.

W tym momencie ziemia zatrzęsła się tak bardzo, że cherubiń wylądował na ziemi, wpatrując się jak Yoongiego otacza ogień, aby następnie opaść i ujawnić czarne, masywne drzwi.

Kiedy tylko wszystko wróciło do normy, czarnowłosy szybkim, aczkolwiek dostojnym krokiem zbliżył się do anioła i wyciągnął dłoń w jego stronę. Blondyn bez zastanowienia chwycił za nią, pozwalając, aby Władca Piekieł pomógł mu wstać z ziemi.

Bez ostrzeżenia wpadł na klatkę piersiową Mina, wręcz od razu zaczynając szybciej oddychać. Nie spodziewał się, że nawet po tym całym rytuale, od jego ciała dalej będzie bić niesamowite ciepło.

— Chodź, zaraz się zamknie — powiedział, łapiąc Taehyunga za nadgarstek, po czym zaprowadził go przed same drzwi. — Nie mów nic przez chwilę, dobra?

Nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ druga dłoń Yoongiego otworzyła zamaszyście drzwi, wręcz natychmiast wchodząc w nie wraz z aniołem. Przez chwilę ogarnęła ich ciemność, w której jedyne, co mógł zobaczyć anioł, to błyszczące się tęczówki Księcia.

Po chwili jednak przed nimi pojawiły się kolejne, tym razem zielone drzwi. Min podszedł do nich, ciągnąć za sobą Tae, po czym otworzył je.

Poprzednio za progiem widzieli jedynie ciemność. Teraz ich oczom ukazała się wielka, zielona łąka, na którą przeszli. Kiedy tylko znaleźli się na innej płaszczyźnie, przejście zniknęło jeszcze szybciej, niż się pojawiło.

— Gdzie jesteśmy? — zapytał, rozglądając się na wszystkie strony.

Nigdy wcześniej nie widział takich pięknych drzew, zielonej trawy, czy niesamowitego, błękitnego nieba. Jego zdaniem wszystko, co teraz rejestrowały jego oczy było po prostu piękne.

— Witaj w drugim Piekle, aniołku. Ludzie postanowili je nazwać inaczej, jednak wcale tak bardzo nie różni się od tego świata, w którym byliśmy przed chwilą. Może wyglądem przypomina bardziej Niebiosa, aczkolwiek ci, którzy otrzymali tę płaszczyznę w posiadanie, są momentami gorsi od wielu demonów — wytłumaczył, uśmiechając się smutno. — Witaj wśród śmiertelników, Tae.

Hellevator | TaegiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz