Nic nie powiem. Ale jestem.
Wciąż się śmieję - przecież wiesz, kiedy widzisz moje oczy, co na pozór nigdy nie zachodzą deszczem.I codziennie - taka sama
roześmiana,
załamana,
pokonana - przez uczucie, które wielu już zabrało
Na manowce dali zwieść się nawet ci najwięksi wieszcze,
z których wielu beznadziejnie pokochało.Wtedy myślę - przecież nic takiego się nie stało
- to nie pierwszy raz me serce, szyderczo się zaśmiało.Ale czy już kiedyś słońce tak jaśniało?
Ileż razy słowo drżało i... kochało?
Ty też się śmiejesz, lecz tym jednym drobnym gestem - przypominaszPrzecież jestem.
Jestem...!
Co mi po tym „Jestem", skoro wiem, że do Ciebie mi daleko.
Twoje myśli przecież dawno już kochają,
- nie rozmyje Jej w twym sercu nawet nawet rwąca rzeka.Czy stworzona z moich łez,
czy też nieskończona czasu rzeka...
- Czas nie zwleka...A ja - od twych oczu nie potrafię już uciekać
więc jedyne to, co pozostało
- w beznadziei
czekać...
________________________________________________________________
Całkiem niedawno napisany wiersz
Mam nadzieję że komuś się spodoba, chętnie usłyszę opinie na jego temat
~ Anniemare