Pamiętasz kiedy się poznaliśmy? To było jakoś w tym roku. Minęło wiele miesięcy od naszego pierwszego spotkania.
Na początku mijaliśmy się tylko na korytarzu. Nikt na nikogo nie patrzył. Każdy w swoim świecie.
Ty miałeś pełno znajomych. Teraz też tak jest i pewnie się nigdy nie zmieni. Zawsze ktoś kręcił się wokół ciebie. Ja od zawsze byłam sama. Samotnie przechodziłam korytarzami z książką w ręku i wzrokiem wbitym w podłogę.
Pamiętasz jak nazywałeś mnie dziwakiem? Jak śmiałeś się ze mnie? Wiem, że nadal to robisz.
Pierwszy przykułeś moją uwagę. Było w tobie coś co mnie urzekało. Może to te szare oczy, które wpatrywały się we wszystko z takim zaciekawieniem?
Gdybym tylko wtedy na ciebie nie wpadła. Był to tylko przypadek, a nie żadne przeznaczenie, tak jak myślałeś. Kiedy zobaczyłam cię przed sobą, tylko czekałam na twój złośliwy komentarz. Nic nie powiedziałeś. Uśmiechnąłeś się i poszedłeś dalej.
Pamiętam ten uśmiech. Ciągle siedzi w mojej głowie. Widziałam go na każdej przerwie. Wszędzie gdzie się tylko pojawiłeś.
Nie wiem nawet kiedy zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Najpierw było zwykłe cześć. Z każdym dniem rodziło się w coś więcej.
Na początku lubiłam to. Teraz czuję, że był to najgorszy okres.
Powoli stawałeś się moim kolegą. Może nie chciałeś tego, ale tak było. Lubiłam cię. Lubiłam spędzać z tobą czas. Pragnęłam widzieć cię codziennie. Być przy tobie zawsze.
Pamiętasz jak przed sylwestrem zaprosiłeś mnie na spacer? Jakim dużym poświęceniem było to dla ciebie.
Byliśmy tacy różni. Jak ogień i woda, jednak coś mnie ciągnęło do ciebie.
Miesiąc temu zaczęłam nazywać cię przyjacielem. Było to błędem. Tak jak ten sylwester.
Od początku nie miałam zamiaru na niego iść. Sumienie mi podpowiadało, że nie jest to dobry pomysł. Miało się coś stać, ale ja jeszcze nie wiedziałam co.
To ty namówiłeś mnie żebym przyszła z tobą. Twój błagający głos sprawił, że się zgodziłam. Nie myślałam wtedy o tym co naprawdę kombinujesz.
Impreza rozkręcała się szybko. Już po pierwszych minutach zaczęto polewać alkohol. Pamiętam jak przyniosłeś mi pierwszy kubek piwa. Potem były tylko kolejne. Już nawet nie pamiętam ile wypiłam.
Zamierzałeś to zrobić. Dlaczego nie myślałam wtedy racjonalnie? Dlaczego nie zauważyłam co jest nie tak?
Pamiętam jak złapałeś mnie za dłoń. Kiedyś też tak robiłeś, ale tym razem nie było to takie same. Bardziej stanowcze i silniejsze. Pociągnąłeś mnie do jednego z pokojów. Było ciemno.
Byliśmy tylko przyjaciółmi, kiedy postanowiłeś mnie dotknąć inaczej. Moje serce zabiło mocniej pod wpływem muskania twoich ust. Byłeś taki delikatny. Kiedy objąłeś mnie wiedziałam, że cię pragnę. Chciałam twojej miłości, ale ty postanowiłeś inaczej. Nie chciałeś mnie w ubiegłym roku i w tym także.
Drugiego dnia zniknąłeś. Już nie odzywałeś się do mnie, a ja pisałam. Myślałam, że coś się stało, ale ty po prostu mnie nie chciałeś.
Gdybyś tylko wiedział ile nocy przepłakałam. Ile nerwów mnie to kosztowało.
Teraz kiedy to piszę, śmieję się sama z siebie. Miesiąc upłynął od tego feralnego wydarzenia. Tyle minęło kiedy ostatni raz widziałam się z tobą. Podobno wyjechałeś z miasta z rodzicami, którzy dostali lepszą posadę. Tak napisałeś tydzień temu, ale już wtedy byłeś mi obcy.
Zraniłeś mnie, ale dzięki tobie stałam się silniejsza. W tym roku nie dam się już nikomu omamić. Będę ostrożnie dobierać swoich znajomych. Nie zmienię się dla nikogo. Nikt już mnie nie zrani. Znowu zostanę tą cichą dziewczyną z książką w ręku i wiecznie azaczytaną. Co najważniejsze będę sobą.
YOU ARE READING
Przyjaciel
Teen FictionKochałam cię, ale byłeś tylko moim przyjacielem. Teraz już nawet ciebie nie mam. Opowiadanie z serii oneshot.