-J-Jimin?- Jeongguk uniósł głowę i spojrzał się na leżącego.
Zobaczył dotkniętego chłopaka że łzami w oczach.
-Boże, skarbie -przytulił go mocno i zaczął jeszcze bardziej płakać.
Zawołał lekarza. Gdy przyszedł sprawdził jego stan.
- Jimin.. pamiętasz mnie? Pamiętasz wszystko? - pyta Jungkook.
- nie wiem...
-a mnie pamiętasz?
-przypomniałeś mi, gdy się obudziłem.
Jungkook jeszcze raz mocno to przytulił.
-spokojnie, powoli wszystko sobie przypomnisz- uspokaja JK
Dwa dni później Jimin zaczął rehabilitację. Bardzo dawno nie chodził, więc musiał zacząć dużo ćwiczeń na nogi. Chłopak bardzo starał się stanąć na nogi, ale nie potrafił.
- nie dam rady-powiedział załamany podczas jednego z ćwiczeń.
-usiądź, zrobimy coś innego. Powoli, bądź silny. -mówi rechabilitant.
- Jimin, spokojnie. Dopiero się wybudziles. - uspokaja go Jungkook.-Muszę iść do domu. Przyjdę wieczorem. -powiedział Jeongguk dając mu buziaka w policzek.
-dobrze, będę czekał.Wieczorem
Chłopak wrócił do szpitala i wszedł na salę z bukietem kwiatów
-a to co?- pyta zdziwiony Jimin
-prezent dla Ciebie. -wręczył mu bukiet
-z jakiej okazji?
-chce Cię gdzieś zabrać, ale musisz zgodzić się wziąść na wózek. - mówi JK
- nie chce nim nigdzie jeździć...- upiera się chłopak
- No proszę, starałem się
-no dobrze....
Chłopak przywiózł wózek i pomógł wsiąść Jiminowi na niego. Wywiózł to że szpitala i kierował się w nieznaną stronę. W tym czasie Jungkook próbował przypomnieć różne sytuacje Jiminowi. Weszli do budynku i do windy. Jeongguk nacisnął najwyższe piętro.
-dowiem się gdzie mnie prowadzisz?- pyta zniecierpliwiony chłopak.
-za chwilkę zobaczysz.
Wjechali na dach. Był to dach najwyższego budynku w Seulu. Widać było z niego cała panoramę na miasto. Pojechali do należytego stolika na którym stało wino.
Jungkook podjechał do niego wózkiem po czym usiadł na krześle.-wow... sam to przygotowałeś? - pyta zdziwiony Jimin.
- sam. -powiedział chłopak nakładając im wina.
Chwilę później przyszedł kelner z ich potrawami.
-a to nasza kolacja. Smacznego. -powiedział Jungkook i zaczęli jeść.
Przy wspólnej kolacji rozmawiali tak jakby nie widzieli się z rok czasu. Jeongguk wspominał czasy, kiedy się poznali, a co najważniejsze, że tamten przestępca trafił do więzienia.
Około godziny 22:00 Jeon zaczął śpiewać mu euphorie.
- wtedy, gdy zacząłem to śpiewać i mi wszedłeś do łazienki... specjalnie się nie zakluczyłem- zaczął się śmiać Jungkook
- wtedy... wydaje mi się że wszedłem tam celowo- również śmieje się Jimin.
Tak zleciał im czas do godziny 23:00.
-musimy wracać. Pielęgniarki powiedziały że o 23 mam Cię przywieźć- powiedział Jeongguk.
-no dobrze...W drodze powrotnej.
-wiesz co Kookie?- Pyta Jimin.
-Hm?
-To była najpiękniejsza randka.
- cieszę się. - chłopak uśmiechnął się.
-kocham Cię. -powiedział Jimin
CZYTASZ
When I falling in Love? | Jikook ff
Fanfiction*zakończone* Do klasy 17-letniego Jeongguka przychodzi nowy uczeń. Nawet nie wiadomo kiedy tak bardzo się że sobą związali. Problemy ze zdrowiem Jimina nic nic nie zmienią w ich relacji, prawda?