Prolog

39 2 6
                                    

~Hanaichi~

-Uciekaj! Uciekaj jeśli ci życie miłe! On nadchodzi!- usłyszałam krzyk nieznanej mi osoby. Nagle plan się urwał siedziałam na huśtawce zwisającej z sakury, ubrana w czarno-czerwone kimono. Zewsząd słyszałam dziecięce głosy recytujące Japońską wyliczankę: Kagome, Kagome, Kago no naka no Tori wa Itsu Itsu deyaru? Yoake no ban ni Tsuru to kame ga subetta. Ushiro no shoumen daare? (Kagome, Kagome, ptaszku patrzysz znowu poprzez kratki kiedy wyjdziesz ze swej klatki? Kiedy rankiem wstawał świt, żółw się wymknął, żuraw znikł, czy ukryje się przed nami, kto ci stoi za plecami?).

Znałam ją bardzo dobrze z dzieciństwa- grałam w to gdy byłam mała z innymi dziećmi. Raz jako jedyna przegrałam... Wszyscy się porozbiegali bo bali się "demona". Ja zostałam w miejscu, w którym mnie zostawili, ale nie widziałam żadnego demona (byłam dzieckiem i myślałam, że istnieje) tylko przepięknego,rudego lisa. (Koniec wspomnień)

Gdy dzieci skończyły wyliczankę dalej siedziałam na huśtawce, nie ruszając się. Usłyszałam za sobą trzask gałęzi. Powoli się odwróciłam do tyłu i...

-Wstawaj do szkoły! Ile można cie budzić?!- usłyszałam z kuchni głos mojej już rozdrażnionej mamy.

-Tak, tak... Wstaję!- szkoła... Cudownie... I oprócz niej znowu ten sam koszmar od tygodnia... To coś znaczy? Wstałam i poszłam zjeść moje śniadanie.

Ogólnie to jestem Hanaichi Tsuyo i mam 16 lat. Grupa krwi A, Strzelec. Mieszkam w naszej kochanej Polszy, ale urodziłam się w Japoni. Mama jest Polką a tata... Gościa nie znałam. I nie przeszkadza mi to. Wystarcza mi moja rodzicielka.

Przebrałam się w czarne, krótkie spodenki i luźny, czarny podkoszulek, na który zarzuciłam dżinsową kamizelkę. Na usta założyłam "maskę" z rysunkiem szczerzących się kłów (nie wiedziałam jak to ująć, chodzi mi o takie jakby maski, które są popularne w Japonii i mają często namalowane np. buźki kawaii i takie tam... aut.) i wzięłam słuchawki.

-Żegnaj mamo kochana! Mam nadzieję, że zobaczymy się jeszcze!- krzyknęłam na odchodne i ruszyłam do tego piekła zwanego szkołą...
-Przesadzasz...

Hej mordy! Mam nadzieje, że się podobało! Jest to moja pierwsza historia (czy ff, nwm jak to nazwać). Za wszystkie błędy przepraszam. Siema!

Poszukiwacze demonówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz