Dziewczyna o blond włosach, których końcówki są koloru różowego i oczy odcieniu oceanu. Razem z swoimi przyjaciółkami weszła do mieszkania wnosząc już ostatni karton z rzeczami. Połorzyla go na ziemi obok innych. Zaczeła rozpakowywać wszystkie rzeczy z pudła. W połowie rozpakowywania usłyszała lekki stukot otwieranych drzwi. U progu stały jej przyjaciółki: Wiktoria i Natalka, którą z nie wyjaśnionych dla innych powodów w szkole nazywały Matką.
- Lena wolisz hawajską czy uczte mięsną? - zapytała kolorowo oka dziewczyna. Oczywiście chodziło jej o smak pizzy.
- Jeszcze się mnie pytasz, Wiktoria wiesz że od zawsze wole hawajską - papatrzyła się na brązowo włosą przyjaciółkę.
- Mówiłam to dla Natki ale jak widać nie słuchała - ostatnie słowa skierowała do drugiej blondynki.
Ona popatrzyla się na nią swojimi brązowymi oczami i odparła po chwili.- Myślałam że coś się zmieniło po tych kilku latach szkoły.
Po chwili już wszystkie zaczeły się śmiać żadna nie wiedziała dlaczego już tak miały.
Po rozpakowaniu wszystkich kartonów i poukładaniu całej zawartości na półkach czy w szafie ruszyła w strone salonu. Na kanapie już znajdowały się jej współlokatorki. Usiadła obok nich.
- Kiedy będzie pizza? - zapytała już lekko głodna.
- Facet w telefonie mówił że będzie za 30 min. - odpowiedziały razem dziewczyny.
- Aż tak długo? - zapytała niebiesko-oka
- Niestety - powiedziała jedna z dziewczyn
****