4

510 26 5
                                    

W końcu nastał ten dzień i Jimin, pomimo strachu i niechęci, stanął przed swoim poprzednim domem. Nie wziął z tamtąd wszystkich swoich rzeczy, których bardzo potrzebował. Yoongi, pomimo próśb młodszego, poszedł z nim. Blondyn stanął przed drzwiami, ale zanim wszedł zapewnił, że da sobie radę i przekonał czarnowłosego, by został na zewnątrz. Gdy nacisnął klamkę, drzwi otworzyły się bez oporu z głośnym skrzypnięciem. Dni stawały się coraz krótsze i już po południu było ciemno, dlatego, gdy wszedł do środka, na początku nie mógł nic zobaczyć. Poczuł tylko ostry zapach alkoholu i od dawna nie wyrzucanych śmieci. Próbował włączyć światło, ale prąd został już dawno odcięty. Chłopak z szybko bijącym sercem wszedł po schodach na pierwsze piętro i udał się do swojego pokoju. Szybko otworzył szafę i drżącymi rękami zaczął pakować ubrania do plecaka. Z każdą chwilą bał się coraz bardziej. Chciał uciec jak najszybciej i już tu nie wracać. Zabrał jeszcze kilka książek i zeszytów oraz MP3 i zbiegł po schodach. Wtedy usłyszał niezrozumiany bełkot wydobywający się z salonu. Ogarnęła go panika; nie mógł się ruszyć, jego oddech gwałtownie przyspieszył, a dłonie zalane potem trzęsły się jeszcze bardziej. Wręcz karykaturalna postać kobiety chwiejnym krokiem wyszła na korytarz. Podpierając się ściany podchodziła do Jimina, który zaczął powoli się cofać. Coś do niego mówiła, ale nic nie rozumiał. Usłyszał wtedy krzyk Mina, który przybiegł do niego i chwytając za rękę, pociągnął z stronę drzwi. Jednak o jego rękaw złapała się chuda, żylasta dłoń i nachalnie go trzymała. Park patrzył na nią z przerażeniem, a w oczy zaszły mu łzami. Ale się wyrwał i po chwili stał już na zimnym chodniku. Po jego policzkach spływały kolejne krople, a ciało, nagle pozbawione energii, upadło. Yoongi złapał go tuż przed zetknięciem z zimną ziemią i przytulił, bojąc się stracić tak ważnej dla niego osoby.

--------------------

I jak wrażenia?

Hope For More Happy DaysOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz