6

520 23 4
                                    

Yoongi długo zbierał się w sobie by rano kolejnego dnia wyjść wcześnie rano i pójść do znienawidzonego miejsca. Dla Jimina było to jeszcze cięższe przeżycie. Obaj jednak nie chcieli, żeby ich życie jeszcze bardziej skomplikowała dyrekcja szkoły.

Na pierwszą lekcję przyszli celowo spóźnieni. Blondyn szedł za starszym ze spuszczoną głową, a połowa jego twarzy zasłonięta była przez czarną maseczkę, na oczy opadały mu już przydługie włosy z widocznymi ciemniejszymi odrostami.

Nauczyciel skarcił ich tylko wzrokiem, ale nie odezwał się słowem. Jedyną, jak się zdawało, osobą, która ich zauważyła był Hobi. Odprowadził ich wzrokiem do ostatniej ławki, jednak postanowił dopytać o wszystko na przerwie.

Czarnowłosy położył leniwie głowę na rękach. Nie wiedział nawet jaka to lekcja; chciał po prostu zaliczyć. Popatrzył na siedzącego koło niego chłopaka, który wpatrywał się w widok za oknem. Przypomniał sobie właśnie teraz poprzedni wieczór. Przymknął oczy i poczuł jakby znów tam był. Ciepło ogarnęło go od środka, kiedy rozpalone od płaczu usta dotknęły jego.

- Yoongi.... Yoongi - usłyszał i dopiero wtedy zrozumiał, że przysnął. Sala była już pusta, a jedynymi osobami, które zostały był on i stojący koło niego Jimin i Hoseok.

- Stary, rozumiem, że masz ciężko, ale żeby się nawet nie odezwać! Mogłeś chociaż napisać, jak ci się żyje - powiedział dość głośno rudowłosy i klepnął go lekko w ramię.

- Wiem, wiem - odpowiedział wstając i chwycił rękę blondyna. - Chodźmy gdzieś indziej - popatrzył na przyjaciela, który tylko pokiwał głową i wszyscy z sali.

~~~~~~~~~~~~~

No.... Jest rozdział! Po chyba miesiącu, ale jest. Nie wiem jak to będzie dalej, ale postaram się choć trochę częściej dodawać (myślę, że nie tak często jak kiedyś, ale częściej). Trzymajcie się i przepraszam, że mnie tak długo nie było <3

Hope For More Happy DaysOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz