_1_

383 26 51
                                    

Zaczynam książkę ^^ każdy skrót będzie wyjaśniony

Każdy błąd proszę poprawić w komentarzach, dziękuję :333

🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵🇯🇵

Nazywam się [T.I.] (twoje imie Dop. Aut) [T.N.], (twoje nazwisko dop. Aut.) mam 15 lat i mieszkam razem z ciotką, bardzo ją kocham ale jednocześnie cieszę się że wyjeżdżam do szkoły dla Egzorcystów. Mieszkamy bardzo daleko od szkoły więc będę musiała mieć tam pokój, stresuje się jak nigdy, mimo że to dopiero za parę dni.

Moje przemyślenia przetrwał krzyk cioci i stluczony talerz, zbueglam na dół i sprawdzałam co się stało

-ciociu?! Wszystko ok?! - wykrzyczalam biegnąc jeszcze po schodach

Ciocia nie odezwala się tylko patrzyła w jeden punkt którym okazał się zwykły kot, ciocia PANICZNIE boi się kotów.

-spokojnie ciociu już go przeganiam- machnelam parę razy na kota siedzącego sobie na parapecie okna, on tylko miałknął i się położył

-p-proszę weź go-rzekła ciocia jąkajac się jak nigdy

Spojrzałam na niego a na jego szyi znajdowała się obroża, sprawdziłam ją a na niej było napisane imię kota oraz numer telefonu. Wbieglam do pokoju po telefon i wpisałam numer. Po chwili ktoś odebrał

-halo?

Anxiety.exe is kicking in

-uhm dzie-dzieńdobry czy jest to właściciel sz-szarego kota- przerwałam by przeczytać medalik kota- oppiego? (tak nie miałam lepszego pomysłu na imię niż oppy)

-tak, czy jest u Pani?

No nie tej tylko tak se zapytałam

-tak, gdzie mogę odprowadzić go do Pana?-byłam zakłopotana czy powiedzieć Pana czy pani

Mężczyzna podał adres a ja się pożegnałam i rozlaczylam, wzięłam kota na ręce i szłam w kierunku celu. Kot był bardzo potulny I spał mi na rękach, to chyba lepiej niż żeby uciekł ponownie, nie? Nie rozumiem jak to się stało że był poza domem, wyglądał jak typowy, leniwy kot nie chcący ruszyć dupy z nikąd.

Za sobą słyszałam kroki ale to olałam, to przecież jest dzielnica pełna domów, ktoś może sobie za mną iść. Nagle ten ktoś złapał mnie za ramię, a ja aż podskoczylam. I odruchowo go uderzyłam, (niezłe te odruchy masz [T.I.], w sumie masz odrobinę charakter jak ja dop. Aut.) odwróciłam się w pełni aby zobaczyć tego kogoś.

-AŁA! [T.I.] CO JEST?

Okazało się że to [I.P.] (imię przyjaciela dop. Aut.)

-jeny! [I.P.] przepraszam!

-przyzwyczaiłem się- nagle przestał patrzeć na mnie a spojrzał się na kota- twój kot?

-nie, znalazłam go i właśnie oddaje go właścicielowi mam nadzieje że- przestałam mówić bo zauważyłam że [I.P.] mnie nie słucha tylko glaszcze kota, lekko się zarumienilam bo uznałam że to słodkie, nigdy nie widziałam [I.P.] tak słodkiego

Chwilę tak staliśmy a ja nie zauważyłam że on się na mnie patrzy i nagle przyłożył mi rękę do czoła

-wszystko dobrze [T.I.]? Jesteś czerwona, masz gorączkę?

-nie nei wszystko dobrze haha- wyrwalam się z transu jak najszybciej mogłam- dobra ja spadam, spotkamy się o 15 w parku?

-jasne- I poszedł w swoją stronę, więc ja zrobiłam to samo

Rin x reader (biedna wersja) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz