8. Wasz Pierwszy Przytulas

1.7K 54 17
                                    

❤️Harry Potter❤️

Siedzisz sobie spokojnie na korytarzu i rozmawiasz z przyjaciółką. Nagle podchodzi do ciebie Harry i ciągnie za sobą w inne miejsce.
- Gdzie ty mnie prowadzisz?
- Tutaj. Słuchaj, [T.I.]. Mam dość nietypowe pytanie...
- Jakie?
- Poratowałabyś mnie i pomogła w pracy domowej z zaklęć?
- I to było to "nietypowe pytanie"?
- Tak... Wybacz, ale musiałem, bo ty je umiesz doskonale...
- Jasne, Harry. Jak chcesz to masz tu moje, przeczytaj i możesz skrócić to... Raz nic się nie stanie...
- Naprawdę? Jeny, dziękuję! Ratujesz mi moje cztery litery! - nagle przybliżył się do ciebie i mocno cię przytulił. Niespodziewałaś się jego reakcji, ale po chwili oddałaś przytulasa.

🧡Ron Weasley🧡

Właśnie szłaś do biblioteki, bo tam umówiłaś się z Ronem. Poprosił cię przed lekcjami o małą pomoc w nauce do testu z astronomii na koniec półrocza. Gdy przekroczyłaś próg ogromnego pomieszczenia z książkami, od razu dostrzegłaś go. Jak nie można nie zauważyć jego rudych włosów...
Usiadłaś koło niego i zaczęłaś:
- No to lecimy. Od czego chcesz zacząć?
- Najlepiej od początku, bo średnio to ogarniam, a muszę to zdać...
Zaczęłaś mój wykład, ale przez który dużo się dowiedział. Pani na lekcji niezbyt ciekawie mówiła, więc wcale się nie dziwiłaś, że nie zrozumiał. Kiedy powtórzyliście wszystko, Ron rzekł:
- Już wszystko? Tak, szybko?
- Niestety... Ale brawo, umiesz jak trzeba.
- To wszystko dzięki tobie... - wstał z krzesła i podszedł do ciebie. Wstałaś, bo chciałaś już iść, ale ten złapał cię za nadgarstek i przyciągnął do swojego torsu, mocno przytulając . Miło ci się zrobiło na jego czyn, dlatego poddałaś się temu uczuciu i ciepłu płynącym od niego.

💚Draco Malfoy💚

Piękny zimowy dzień. Właśnie szykowałaś się na wyjście do Hogsmeade na małe zakupy. Zbliża się Bal Bożonarodzeniowy, więc potrzebowałaś jakiejś sukienki. Ubrałaś się i wyszłaś przed zamek Hogwartu. Od razu zauważyłaś swojego dobrego znajomego.
- Draco! - wykrzyknęłaś i pobiegłaś do niego.
- O, kogo widzą moje oczy... Witaj, [T.I.]!
- To co? Idziemy?
- Jasne jak słońce - uśmiechnął się i ruszyliście.
Byliście w różnych sklepach. Na prawie sam koniec poszliście do salonu Madame Malkin. Zaczęłaś rozglądać się w poszukiwaniu swojej sukni na bal. Ujrzałaś piękną, szmaragdową z drobnymi diamentami. Od razu wzięłaś ją i poszłaś przymierzyć. Leżała na tobie idealnie. Zawołałaś Draco do siebie.
- I co o niej myślisz? - zapytałaś.
- Hm, jest piękna i idealna dla ślizgonki... Czyli ciebie...
- Dzięki - zerknęłaś na metkę i cenę - Ale i tak jej nie kupię...
- Czemu?
- Jest za droga. Wydałam już trochę kasy, a i tak by mi nie starczyło...
- No dobrze...
- Co "no, dobrze"?
- Kupię ci ją... Jako mały prezent na święta...
- Naprawdę? Dziękuję Ci, Draco! - bez chwili namysłu rzuciłaś się mu na szyję, mocno go przytulając.
- Nie ma problemu - on zaraz również cię objął.
Zdjęłaś ją, a blondyn poszedł zapłacić. Później wyszliście ze sklepu i zaczęliście się kierować do reszty uczniów i też opiekunki Gryffindoru - profesor McGonagall.

💜Blaise Zabini💜

Siedziałaś właśnie w dormitorium z Zabinim. Opijaliście twoją wybitną z eliksirów. Opowiadaliście sobie przeróżne dowcipy i sytuacje, przy których był niezły ubaw.
Zbliżała się już pora spania i musieliście kończyć wasze świętowanie.
- Blaise, słuchaj. Mega się tutaj z tobą siedzi i gada, ale ja już muszę się zbierać do siebie...
- I co? Będziecie mnie obgadywać?
- Nie, coś ty...
- Mam nadzieję... To co? Kiedy znowu się widzimy?
- No nie wiem... Może w sobotę? Czyli pojutrze?
- Niech będzie...
- To do zobaczenia jutro... - nagle podszedł do ciebie i mocno przytulił. Ty oczywiście od raz oddałaś go.

🖤Teodor Nott🖤

Wychodziłaś z klasy po lekcjach. Nagle usłyszałaś czyjś głos.
- [T.I.]! - odwróciłaś się i ujrzałaś Teodora.
- Tak?
- Mogłabyś przyjść do mnie pogadać?
- Jasne... Teraz?
- Jak byś mogła... Muszę Ci coś powiedzieć...
- Dobra... To chodź...
Poszliście. Otworzył ci drzwi i już po chwili siedzieliście w dormitorium na jego łóżku.
- To co takiego masz mi do powodzenia...?
- Chciałem Ci podziękować...
- Za co?
- Że pomogłaś mi się otworzyć na ludzi. Zawsze byłem dość zamknięty w sobie, a ty uwolniłaś mnie od tego... I to przez te twoje odpały różnego rodzaju...
- Miło z twojej strony - zarumieniłaś się.
- I powiem, że uwielbiam jak się słodko rumienisz...
Jeszcze trochę pogadaliście. Robiłaś się już śpiąca i nie wiesz kiedy, po prostu padłaś. Twoim miejscem lądowania nie było łóżko, tylko nogi bruneta. Było Ci wygodnie, więc nawet nie zmieniłaś pozycji. Zamknęłaś oczy, ale nagle poczułaś jego rękę na swoich plecach. Zaczął rysować ci różne wzorki, przez co przechodziły cię przyjemne dreszcze. Kiedy jeszcze kontaktowałaś ze światem, poczułaś lekkie napieranie ciała na swoje. Otworzyłaś oczy i ujrzałaś Teodora koło siebie, który też już pomału zasypiał. Opuściłaś powieki i dałaś się ponieść do krainy Morfeusza...

𝐎𝐏𝐇𝐄𝐋𝐈𝐀; preferencje harry potter ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz