Podwójne Szkło

2 1 0
                                    

  Obudziłam się na podłodze. Mój mózg pracował ospale, opornie analizując sytuację. Mdłe światło padało na rozpraszające się drobinki kurzu, latając wokół mnie.

  Rozejrzałam się, starając się pojąć, co się stało i jak się tu znalazłam. Starałam się wstać i nagle poczułam przejmujący ból w lewym udzie. Omal nie krzyknęłam. Powoli, opierając się o ścianę, usadowiłam się w pozycji siedzącej. Znajdowałam się w pokoju, raczej w starej chałupie, która wyglądała jak pobojowisko. 

  W lewym rogu leżał zdewastowany mebel, prawdopodobnie stół. Na prawo ode mnie, w zaciemnionym rogu, na wysokości klatki piersiowej znajdowała się duża, zaschła plama krwi. Pod nią stała kołyska, ubrana przez pająki w płaszcz szarych pajęczyn. Nie miała jednej nogi, którą podparto starą, gnijącą skrzynią. Stare i wyblakłe tapety odchodziły od ścian, odsłaniając rozrastający się grzyb. Podłoga skrzypiała z każdym ruchem, nadając chacie mroczny i pustelniczy wygląd. Na suficie wisiał bardzo stary i zardzewiały świecznik, z resztkami świec.

  Spojrzałam nad siebie, starając się uzupełnić wygląd tego beznadziejnego pomieszczenia i wrzasnęłam z całej siły, aż w oddali, przez rozbite szyby, słychać było mój krzyk.

  Coś, rozmiarów człowieka, powieszone na sznurze, z kołkiem wbitym w szyję, patrzyło na mnie czarnymi oczodołami z żółtym połyskiem, pysk ociekał dymem i mazią, a z jego piersi dobiegał syk. Cała ściana za mną  była pokryta czarną mazią, prawdopodobnie jego krwią.

  Skąd wiem, że to on? Sama nie wiem... Po prostu to czuję.

  !!!

  To... To coś żyje! I...

  -Aaaaaa!!!

  Poczułam przebłysk, jakby zimny dotyk ryby na twarzy? Co to właściwie było? 

  Potem wielki ból w klatce piersiowej. 

❉❉❉

Chyba zemdlałam.

Nic już nie wiem! Powoli wszystko zaczyna mnie wkurzać i doprowadzać do szału. Mam coraz więcej pytań i coraz mniej odpowiedzi. O co chodzi? Skąd się tu wzięłam? Co to za chata? Gdzie jestem? Skąd wziął się ten ból? I co to za monstrum w rogu pokoju?

A właśnie gdzie to coś...

Zaraz, zaraz...

GDZIE TO JEST?!

Zniknęło razem z wszystkim, co oznaczałoby jego egzystencję.

-Okej! Mam już tego dość! Gadać o co tu chodzi!- wydarłam się na całe gardło. I tak jak przypuszczałam, nic i nikt mi nie odpowiedział.

  Wstałam i udałam się do drzwi, które cudem się jeszcze nie rozpadły. Otwarłam je na oścież i owiała mnie cudowna, letnia bryza znad lasu.

I usłyszałam wrzask.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 29, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Odrodzenie: Zakon WilkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz