Percabeth
Annabeth: *trzęsie się z zimna*
Percy: Zimno ci? *opiekuńczy wzrok*
Annabeth: *szczęka zębami* Nie...
Percy: *ściąga bluzę i opatula nią Ann* Cieplej?
Annabeth: *_*
Solangelo
Will: *trzęsie się z zimna*
Nico: No i czemu nie wziąłeś swojej kurtki, debilu?
Will:
Nico:
Will:
Nico: *przytula go* Lepiej?
Will: *-*
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Takie trochę nie w stylu Nico...
Ale podobno miłość umie namieszać (potwierdzam)
Więc uznajmy, że to przez Willa