༐ʀᴏᴋ ᴡᴄᴢᴇśɴɪᴇᴊ༐
20 letni Min Yoongi właśnie rozpoczynał wakacje. Długo wyczekiwane wakacje. Tego dnia spotkać się miał ze swoim chłopakiem, którego nie widział od czterech miesięcy. Niesamowicie długich miesięcy. Chłopak wyjechał do Stanów Zjednoczonych na studia, a niebieskowłosy został w Korei.
Lee Minho - jedyne światełko w życiu Mina, wyjechało prawie 11 tysięcy kilometrów od niego i w końcu miało przyjechać. Dzisiaj w końcu miał zobaczyć swojego maluszka.
Wstał specjalnie kilka godzin wcześniej, aby wszystko przygotować na długo wyczekiwane spotkanie.
Została godzina do przylotu jego słoneczka. Zdecydował więc, że założy ulubione czarne spodnie z dziurami i bluzę tego samego koloru.
Pojechał na lotnisko i czekał. Napisał do swojego skarbka, ale nie otrzymał odpowiedzi. Czekał cierpliwie. Minęły 2 godziny... 3 godziny... 5 godzin... Zaczęło robić się ciemno... W końcu po 6 godzinach monotonnego czekania nie wytrzymał i postanowił upewnić się, że wszystko w porządku.
Yoongz: Cześć... Wszystko okej...?
Minhoe: O... Yoongi... Przepraszam... Jednak nie przylecę...
Yoongz: Ale dlaczego? Coś się stało skarbie?
Minhoe: Ja... Nie wiem jak ci to powiedzieć...
Minhoe: Poznałem kogoś. Kogoś dzięki któremu zrozumiałem, że nie jesteśmy dla siebie stworzeni, Yoongi. Przepraszam, że mówię ci o tym w ten sposób, ale nie byłem w stanie powiedzieć Ci tego w twarz... Mogłem ci to powiedzieć wcześniej. Nie możemy być już dłużej razem... Mam nadzieję, że to zrozumiesz i ułożysz sobie życie z kimś innym...
I w tym momencie odgłos pękającego na milion malutkich kawałeczków serca usłyszał prawdopodobnie sam Lee Minho, oddalony od swojego byłego chłopaka o ponad jedenaście tysięcy kilometrów.
Min Yoongi otarł z kącików oczu łzy i wyrzucił do kosza obok czerwone pudełeczko z pierścionkiem w środku. Wziął stojącego obok jego nogi małego pieska na ręce i skierował się w stronę swojego domu.
Miną tygodnie... miesiące... A może nawet i lata zanim Min Yoongi ponownie kogoś pokocha, otworzy się przed kimkolwiek i wyjdzie ze swojej strefy komfortu zostając narażonym na ponowne roztrzaskanie.
Czy kiedykolwiek jeszcze postanowi zaryzykować w imię miłości... szczęścia... i ciepła drugiej osoby?
CZYTASZ
ʟɪɢʜᴛs || ʏᴏᴏɴᴍɪɴ
Fanficɪ ᴊᴜsᴛ ᴡᴀɴᴛᴇᴅ ᴀ ᴘɪᴄᴇ ᴏғ ʏᴏᴜʀ ᴛɪᴍᴇ... °°°°°°°° ʏᴏᴏɴɢɪ ᴘᴏ ɴɪᴇᴜᴅᴀɴʏᴍ ᴢᴡɪąᴢᴋᴜ ᴢʀᴇᴢʏɢɴᴏᴡᴀł ᴢ ᴊᴀᴋɪᴄʜᴋᴏʟᴡɪᴇᴋ ɴᴏᴡʏᴄʜ ᴢɴᴀᴊᴏᴍᴏśᴄɪ ɪ ᴢᴀᴍᴋɴął sɪę ᴡ sᴏʙɪᴇ. ᴊɪᴍɪɴ ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ sᴘᴀć ᴏ 3 ᴡ ɴᴏᴄʏ ʀᴏᴢᴍʏśʟᴀ ᴏ ᴊᴇżᴜ. °°°°°°°° ᴡɪᴇᴋ ʙᴏʜᴀᴛᴇʀóᴡ ᴢᴏsᴛᴀł ᴢᴍɪᴇɴɪᴏɴʏ: ᴍɪɴ ʏᴏᴏɴɢɪ...