Atmosfera Się Ogrzewa A To Sprzyja Pasożytom

20 4 3
                                    


Dłuższy czas podróżowali w milczeniu. Pierwotny czar trochę przygasł i w Bernadecie obudził się zalążek zdrowego rozsądku.
- A skąd ja mogę wiedzieć czy ty naprawdę prowadzisz mnie do domu?! Nic o tobie nie wiem!! Ani jak masz na imię! Ani skąd masz tą bliznę... ani dlaczego nie masz samicy skoro jesteś takim gorącym przywrem w okularach przeciwsłonecznych!?

Przywr stłumił uśmiech.
- Mściwój.

- CO?!

- To moje imię.

- o. Bernadeta jestem.

Nie odezwał się.

- Hej! - oburzyła się. - To niegrzeczne tak nagle przestać opowiadać..

- Cóż Bernadeto... ja nie jestem grzeczny.

- no nie jesteś!! Ani trochę!! Ale z jakiegoś powodu mi pomagasz! To strasznie podejrzane!!

- Ale jednak za mną idziesz.

"Oczywiście że tak.. jesteś strasznie przystojny.. duh?!" Powiedziała sobie w duchu i wymamrotała coś niewyraźnie.

                                                                                       ***

Mściwój był zauroczony swoją nową towarzyszką. Była niczym powiew świeżego powietrza. Wywoływała w nim radość i podniecenie. Takie jak w furkocekarii wywołuje napotkanie ludzkiej skóry. Nie była ani trochę podobna do tych wszystkich okrutnych przywr, które traktowały go z góry, bo nie miał samicy... Uznał że dobrze będzie w końcu komuś wyspowiadać się ze swojej mhrocznej przeszłości, a kto jest lepszy do tego celu niż nowopoznana dziewczyna?
- Moja samica umarła..

- co?

- Moja samica umarła... to długa historia... ale straciłem ją i zyskałem tą bliznę... Miała na imię Gertruda i była moją wielką miłością... spłodziliśmy razem wiele jaj. - na moment przerwał przytłoczony bólem tych wspomnień. - Ale umarła i od tamtej pory nie miałem innej.

- Ojej... tak mi przykro... - przytuliła go owijając lekko tylną częścią swego ciałka.

- Eh... zdażyło się... teraz tego nie zmienię... ale ty chyba to rozumiesz... twój samiec...

- oj... ja... - zawstydziła się - mnie nikt nigdy nie chciał...

- NIEMOŻLIWE!



- Możliwe. - zarumieniła się.

- Dalej w to nie wierzę. - Szepnął i nachylił się do niej. Och nie on sobie tego nie zrobi. Nie zakocha się znowu. Odsunął się szybko i odpłynął. Zostawiając rozkojarzoną Bernadetę w tyle.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 05, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nigdy Cię Nie OpuszczęWhere stories live. Discover now