Minęły 2 miesiące. Wreszcie wyszłam ze szpitala, ale niepodejrzwałam że tyle się zmieni.
Kiedy po 2 miesiącach przyjechałam do domu, niespodziewałam się że przywita mnie tak zła atmosfera.
Tata z mamą się kłucili i usłyszałam coś o rozwodzie, nawet mnie nie zauważyli. Dopiero gdy trzasnęłam drzwiami to mnie zauważyli. Spojrzeli na mnie z wielkim uśmiechem na twarzach i krzyknęli churem.
-witaj Emili, jak się czujesz?
-dobrze a co u was?
-a co ma być unas, praca, kolacja, film i do łużek.Nie wiedziałam że potrafią tak dobrze udawać że nic się nie dzieje. Więc krzyknęłam.
-jak możecie mnie tak oszukiwać wszystko słyszałam!
-przepraszamy kochanie niechcieliśmy żebyś się denerwowała zaraz po przyjściu do domu.Byłam wściekła, poszłam do siebie i zadzwoniłam do mojej przyjaciółki Kasi.
Powiedziała że muszę się ztym pogodzić w końcu długo mnie niebyło, i że w szkole czeka na mnie niemiła niespodzianka.
Następnego dnia gdy poszłam do szkoły zobaczyłam mojego chłopaka z Dominiką moją najlepszą przyjaciółką . Podeszłam do nich i nawrzeszczałam na Mateusza.
-jak mogłeś mi to zrobić!? Ty krytynie.
-sory wszyscy myśleli że nieżyjesz.To co powiedział bardzo mnie wkurzuło, ale nie wiedziałam co mam zrobić więc szepnęłam tylko.
-debil.
I odwróciłam się napięcie i poszłam.Gdy po lekcjach wróciłam do domu rodziców nie było. Myślałam że są dużej w pracy więc czekałam.
____________________________________
Ciekawe co się stało z rodzicami Emili???
Dzięki za przeczytanie. Jeśli chcecie dalszą część to pod tą częścią ma być 1 gwiazdka, albo więcej.