1.

58 14 7
                                    

Shawn:

Podszedłem do ławki Ally. Normalnie nie zrobiłbym tego, ale no musiałem ze względu na projekt. Wszyscy po drodze okazywało mi współczucie i powodzenia. W sumie przyda mi się.

-Hej, słuchaj. Musimy zrobić ten projekt więc u kogo? - wolałbym nie iść do jej domu, bo to nigdy nie wiadomo, gdzie ona mieszka, pewnie na jakimś zadupiu.

-Jeżeli pozwolisz, to czy możemy u ciebie? - Od razu pomyślałem, żeby zrobić w moim pokoju kwarantannę.

-Okej, to jak możesz to przynieś jakieś materiały. Ja oczywiście będę mieć swoje - powiedziałem, na co ona tylko kiwnęła głową i odszedłem.

---

Po lekcjach jak najszybciej udałem się do domu, żeby przygotować mój pokój na przyjście Ally. Nie chciałbym, żeby zakaziła sobą całe pomieszczenie.

Usiadłem na łóżku i włączyłem laptopa. Spojrzałem na godzinę. 16. Zaraz powinna być. I nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Podszedłem do nich i otworzyłem. Stała w nich Ally. Gestem ręki pokazałem jej, żeby weszła.

Poszliśmy do mojego pokoju. Usiadła na łóżku i zaczęła wyciągać z plecaka zeszyt. Potem zdjęła kurtkę i zobaczyłem na jej rękach ślady od żyletki oraz siniaki. Trochę się przeraziłem. Czyżbym jej współczuł...?

-Boli cię ta rana? - spytałem, dotykając jej sinej, drobnej ręki.

Ona tylko kiwnęła głową na 'tak'. Zauważyłem jak mała łza spływa po jej policzku. Przyznaję, że trochę mi było jej żal. Wiem jak to jest, gdy ktoś cię uderzy. Nie raz miałem okazję poznać to uczucie, gdy mój pijany stary bił mnie, gdy byłem mały. Dlatego od piątego roku życia byłem wychowywany tylko przez moją mamę.

Czyżbym naprawdę stawał się coraz milszy i wyrozumiały dla niej...?



I Want You To Stay | S.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz