Prolog.

27 3 5
                                    

Zaczęło się od zwykłego portalu randkowego, bo pomyślałam dlaczego nie? W życiu trzeba wielu rzeczy próbować... Przejdźmy do rzeczy.

Mam na imię Julie, i chodzę do liceum. Nadal nie poznałam kogoś kto mi zaimponował... Dlatego zainstalowałam aplikację randkową, może to idiotyczne ale lepsze to niż być starą panną z kotami. Konto założyłam bez problemu, wstawiłam swoje zdjęcie i zaczęłam przeglądać innych na stronie głównej, aż nagle przyszło mi powiadomienie. Nawet nie wiecie jak wyglądała moja mina... Konto mam od kilku minut a tu już zaproszenie. Użytkownik nazywał się ,,Henry P.", nigdy w życiu o nim nie slyszalam, ale głupia przyjęłam. Po godzinie, dostałam esa z portalu, to właśnie on do mnie napisał. Treść brzmiała następująco: ,,Witaj, jak się masz?". Nie odpisałam bo musiałam iść na lekcję, i tak miałam obawy... Do szkoły nie przyszła Lucy. Moja najlepsza przyjaciółka , a obiecała mi to... Postanowiłam zignorować wiadomość Henrego, i zadzwonić do Lucy. Nie odebrała. Pomyślałam ze rozładował się jej telefon jak zwykle a ona sama leży chora w łóżku bo w końcu to teraz taki okres... Jak już odpuściłam sobie dzwonienie do Lucy, to przyszedł mi kolejny esemes, tym razem lekko przerażający... Był on o treści ,,Ignorujesz mnie? Nie ładnie...". Miałam przerażenie w oczach, skąd mógł wiedzieć? Równie dobrze mogłam mieć lekcję... Czy on chodzi do tego samego liceum? Nie rozumiałam. Postanowiłam się wziąć się w garść i odpisać temu typowi. Napisałam prosto z mostu: ,,Czego ty chcesz ode mnie? Odjeb się, i znajdź kogoś innego!". Odczytał, oraz przysłał zdjęcie Lucy, z przyłożonym nożem do szyi. Nawet nie wiecie jak się bałam... Odpisal że powinnam go przeprosić, bo inaczej... Lucy zginie. To było niebywałe trudne, oczywiście że nie chciałam śmierci mojej najlepszej przyjaciółki! Ale trudno było mi go przeprosić... Nagle w liceum rozległ się głos dyrektora, nakazał wszystkie telefony oddać, z powodu zdjęcia Lucy z nożem przy gardle w necie. No nie! Przecież jak go nie przeproszę to Lucy zginię! Nie miałam wyboru... wierzcie mi. Oddałam go jak wszyscy, i z łzami w oczach pobiegłam do pobliskiej toalety. Patrzalam w lustro i pytałam sama siebie dlaczego byłam taką idiotką i założyłam tą apkę, wolę być sama ale z Lucy! Ludzie...

Deadly tasks 🔪Where stories live. Discover now