Cukierkowe Życie

1

Hejka naklejka!!! Przywracam książkę kto się cieszy!? *świerszcz* ... To ten miłego czytania! 💕^^

Nadszedł ten dzień, dzień wycieczki, jadę z moją klasą nad jezioro będziemy mieszkać w dwuosobowych domkach. Moja klasa jest ogromna, ogólnie jest 28 osób rekord szkoły, heh. Jesteśmy zgraną klasą gdy przyszłam do ich klasy to myślałam że będę odrzutkiem, mój wygląd jest inny mam do pasa włosy koloru niebieskiego, moje lewe oko jest niebieskie, a prawe fioletowe, mam ostre zęby, długi język w biało-czarne paski, mam białą cerę, a gdy jestem zła moje włosy robią się białe, końcówki fioletowe, moje oczy robią się miodowe, moje ręcę robią się czarne do łokci i wyrasatają mi białe pazury i jestem niska mam 160cm wzrostu, żenada. Przyjeli mnie bardzo dobrze, gdy dyrektorka powstawiła mi warunek że jeżeli nie z myje tego koloru z włosów (to mój naturalny kolor) wyżuci mnie ze szkoły, byłam smutna że będę musiała ich opuścić, a moja klasa przefarbowała sobie włosy na inny kolor i powiedzieli że jeżeli ja mam być wyrzucona to oni też wtedy ona uległa. Dobra koniec rozmyślania, trzeba pakować żarełko do plecaka, nie będzie mnie w domu przez całe wakacje, wrześeni i październik. Heh, zajebiście ogólnie jest 3.00, a zbiórkę mam o 5.00, do plecaka spakowałam cuksy, lizaki, cole dwie litrowe, gumy, powerbank i oczywiście telefon, słuchawki i głośnik JBL. Włączyłam komputer, weszłam na Facebooka, ehhh nic, nic, nic nudaaa. Nagle Skype się włączył dzwoniła do mnie Agatka. [pozdro dla mojej bff]

-Hej, Jula!-powiedziała do mnie z entuzjazmem.

-Hejka, Agatka!-powiedziałam uśmiechając się.

-Jula, chcesz zemną siedzieć w autokarze?-spytała się.

-Jasne, mam żarełko jakby co!-powiedziałam, popatrzyłam na elektryczny zegarek pokazywał godz. 3.30.

-Jakby co biore dwie poduszki i długi koc-powiedziała.

-Okej-uśmiechnełam się do Agaci, Agatka jest brązowooką ciemną blądynką.

-Ej Jula, wiesz że tam gdzie jedziemy to tam podobno grasują creepypasty-powiedziała tajemniczym głosem.

-Boże za jakie grzechy-powiedziałam do siebie-Agatka, żaden Jeff the Killer, Slenderman i inne creepypsaty NIE ISTNIEJĄ-powiedziałam, brązowooka wstała od komputera, jak na szesnastolatkę jest wysoka ma 179cm musze zawsze patrzeć do góry nie lubie tego, usiadła przed komputerem i pokazałami chłopaka.

-Ten chłopak to Toby Rogers, mój kuzyn jest odemnie starszy o pięć lat to jest ten morderca Ticci Toby-powiedziała smutna, zrobiło mi się jej żal-Chciałabym z nim się spotkać mam nadzieje że o mnie nie zapomniał-powiedziała łamioncym się głosem. Gadaliśmy długo gdy skończyliśmy była 4.45, razem z rodzicami pojechaliśmy pod szkołę, gdy byliśmy już wszyscy z klasy zrobiliśmy grupowego przytulasa, pani przeliczyła nas czy wszyscy są. Pożegnałam się z rodzicami i poszłam do autokaru usiadłam przy oknie, a agatka przy mnie, gdy zaczeliśmy jechać pomachałam rodzicom na pożegnanie przez okno. Rosiadłam się pani powiedziała przez mikrofon że dostaniemy kluczyki do domków swoich od pani marty, my z Agatką dostałyśmy kluczyk z numerkiem 24. Wziełam telefon i słuchawki
-Siemanko dziewczynki!-podniosłam do góry głowe za fotelu wychylał się niebieskooki brunet.

-Hej Ivan- powiedziałam z uśmiechem, odwzajemnił uśmiech.

-Co tam?-powiedział.

-A nic, chciałam posłuchać piosenek-powiedziałam, zza fotela wychylił się brązowooki brunet.

-Siemka!-powiedział Olek.

-Hej-odpowiedziałam.

-Ej wiecie że tam gdzie jedziemy są creepypasty-popatrzyłam na Olka.

-Oj chłopaki creepypasty nie istnieją-przewróciłam oczyma.

-Spokojnie Jula obrobie cię przed nimi-powiedział, wypinając dumnie pierś, a ja podniosłam znacząco brew na co Olek się zaśmiał.

-Dobra, chłopaki chce spać-powiedziałam.

-Dobranoc, Julka-powiedzieli w tym samym czasie.
Podłączyłam słuchawki do telefonu, włorzyłam jej do uszów i puściłam cicho moją ulubioną playliste i usiadłam wygodnie i oddałam się do krainy snów.

Mam nadzieje że spodoba wam się moje opowiadanie będę wystawiać co jakiś czas i jeszcze raz pozdrawiam moją bff Agatkę❤❤

Miłego dnia/nocy~Juliet920