Balanga

1.5K 44 48
                                    

*Perspektywa Todorokiego*

Nie rozumiem zbytniego sensu zapraszania nauczycieli na impreza licealistów ,ale pana Aizawe i Presen Mica to jeszcze wytrzymam bo mogą pójść do innego pokoju , a co tam będą robić to już nie mój interes .Ale jakby był All Might to Izukuś by z nim non stop gadał i się  nim zachwycał.  Jak dobrze ,że go tu nie ma i mam Midoryie dla siebie. No tak jakby ,bo są tez inne osoby z naszej klasy.O stoi sobie sam podejde: 

-Hej Izukuś~ przywitałem się z lekkim uśmiechem.

-H-hej T-todoroki - odpowiedział jąkając się. Jaki słodki~pomyślałem.

-Wiesz Todo ja chciałbym c-ci c-coś powiedzieć.-powiedział lekko zarumieniony. Ciekawe.

-Słucham? - powiedziałem z zaciekawieniem.

-Ehh... Jak  by to powiedzieć- zrobił przerwę -Shoto bo ja...

*Perspektywa Ojiro*

Rozmawiam sobie z Hagakure o pierdołach. Ona jest taka wspaniała. Nawet niewiem jak wygląda ,bo jest niewidzialna ,ale  i tak ja już wiem ,że jestem w niej zakochany. Chwila zamyśliłem się Aizawa-Sensei z jakąś książką.

-Moshirao ,słyszałeś pana Aizawe?!- spytała uradowana.

-Przepraszam Hagakure ,ale zamyśliłem się ,mógłby pan powturzyć.

-Jacie co ja mam z tymi bachorami- przerwał swoją wypowiedz- więc ,właściwie powiedziałem ,że znalazłem w  biurku Nezu książę o indywidualnościach oraz przeczytałem kilka i znalazłem ciekawe informacje o twojej indywidualności-wskazuje Toru- oraz już kiedyś powiedziałaś ,że nie umiesz do końca opanować swojego Quirk. A w ej książce jest napisane jak możesz opanować-znowu przerwał- możesz nawet teraz sprubować.

-Wow... to wspaniała wiadomość -powiedziałem z uśmiechem.

-C'nie!... Chce spróbować -powiedziała zdeterminowana Hagakure.

-No dobrze ... no to musisz się rozluźnić -przerwał- i teraz musisz się skupić i myśl o tym ,ze chcesz być widzialna.

Dziewczyna stała i nic nie mówiła. Po chwili zobaczyłem ,że nerwowo trzyma się za spódnice. Więc chwyciłem ją za rękę w geście dodania otuchy i zdziwiłem się ,bo zobaczyłem rumieńce na jej jeszcze niewidocznej twarzy. Dlaczego jeszcze ,bo już po chwili stała się widzialna. Miała kasztanowe włosy, błękitne oczy i pastelowo różowe usta. Było po prostu przepiękna. Patrzyłem się na nią jak na obrazek, do puki nie odezwał się nasz wychowawca.

-No dobrze... to ja was zostawiam-i se poszedł.

-Dziękuje- Powiedziała swym słodkim głosem Hagakure.

-Ale za co? Przecież nic nie zrobiłem.

-Dodałeś mi otuchy- powiedziała i pocałowała mnie w policzek!-za to dziękuje.

-Nie ma za co... A Toru może zechciałabyś być moją dziewczyną?-zapytałem niepewnie.

-...Oczywiście- Toru rzuciła mi się na szyję ,a ja ją pocałowałem. Ma mięciutkie usta, jak ja ją kocham.

* Perspektywa Tokoyamiego*

Widze Asui. Mam zamiar ją zapytać dzisiaj.

-Hej Asui- przywitałem się

-Cześ Tokoyami- odpowiedziała mi 

-Tsuiu ja się w tobie zakochałem i chcę cię zapytać czy chciałabyś być moją dziewczyną- powiedziałem drapiąc się po karku.

-... Tak Tokyami, z miłą chęcią, kum- odpowiedziała mi z uśmiechem lekko się rumieniąc.

 W tym momencie pocałowałem ją, a ona oddała pocałunek. Potem podeszliśmy do Kyoki i Momo.

Debata po pijaku i dzikie lemonkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz