Komentarze chętnie widziane (jak i sugestie co chcielibyście przeczytać)
----------------------------------------------------------------------------
Raphael słyszy budzik, ale to nie jego dźwięk budzika. Przez chwilę jest przerażony, lecz potem przypomina sobie, że poszedł spać do pokoju Kayli, jak dobrze że miała wolne łóżko. Przekręca się i zerka na ekran telefonu.
- Po cholerę ci budzik na 6 skoro zajęcia zaczynają się o 8 - jęczy.
- Tak, ale muszę się umalować, zrobić włosy, wybrać odpowiedni strój, to wymaga czasu - mówi, siedząc na łóżku i przecierając oczy.
- Jasne, bo z tą szopą da się w ogóle coś zrobić - parska.
Kayla w przeciągu chwili siada mu na klatce piersiowej i próbuje go uderzyć, on jednak przytrzymuje jej dłoń i przewraca ich na podłogę, tak że teraz on jest na górze. Brunetka jednak nie daje za wygraną i kopie go w brzuch, sprawiając że ląduje pod drzwiami.
Wstaje szybko i próbuje ją dorwać, jednak ta zamknęła się już w łazience. Wali więc jedynie bezowocnie w drzwi. Kiedyś takie zachowania były na porządku dziennym, nieźle dali popalić swoim rodzicom. Ciężko jest zapanować nad instynktami alfy, jednak z wiekiem nauczyli się trochę hamować. Tym razem nic sobie poważnego nie zrobili. Raz Kayla miała rozciętą brew, a on złamany nos.
Zbiera swoje rzeczy i wraca do swojego pokoju. Cody akurat leży na stole przy szklance z wodą, a Matty śpi na kanapie. Ogólnie rzecz biorąc salon wygląda jak jedno wielkie pobojowisko.
Gdy blondyn go dostrzega, gwiżdże. - Chyba ktoś tu zaliczył - śmieje się.
Raph tylko przewraca oczami, nie potwierdzając, ale też nie zaprzeczając. - Idę się wykąpać.
~*~
Kayla przegląda się po raz ostatni w lustrze i akceptując swój wygląd wychodzi z pokoju. Po drodze do drzwi frontowych nie mija nikogo. Ma nadzieję, że znajdzie chociaż kogoś za budynkiem, bo naprawdę nie wie, w którą stronę ma się udać, a nie chce się spóźnić na pierwsze zajęcia.
Nie ma nikogo bezpośrednio przy wejściu, ale widzi z dala 3 dziewczyny stojące przy fontannie. 2 omegi i beta. Podchodzi więc do nich szybkim krokiem.
- Hej - wita się, uśmiechając - wiecie może gdzie odbywają się zajęcia z socjologii? - Pyta.
- Nie jesteśmy zainteresowane - mówi szybko jedna z omeg, spuszczając wzrok.
- Co? - Kayla nie kryje się zdziwienia. - Pytałam tylko o salę?
- 3 budynek po prawej stronie, z tego co wiem gdzieś na drugim piętrze - odpowiada beta. Druga omega nieustannie wpatruje się w swoje paznokcie, nie unosząc nawet wzroku.
- Dziękuję - odpowiada z westchnieniem i odchodzi. To było dziwne? O co tym dziewczynom chodziło? Przecież nic im nie zrobiła, prawda?
~*~
Louis ściera kurz z górnej szafki w salonie, stojąc na taborecie i nagle czuje zawroty głowy, najpierw przytrzymuje się drewna i zwiesza głowę, ale gdy to pomaga tylko trochę, schodzi na dół i siada na kanapie.
Oddycha kilka razy głęboko, a potem sięga po szklankę wody, którą wcześniej położył na stoliku. Czuje się już lepiej, ale to wciąż dziwne. Dawno mu się to nie zdarzało, ostatni raz, gdy... był w ciąży z bliźniakami.
W takiej pozycji znajduje go Finn, który właśnie wrócił ze szkoły.
- Cześć, mamo, możemy porozmawiać - pyta niepewnie.
CZYTASZ
I'm Me When I'm With You (tłumaczenie pl)
Fanfiction- Gratulacje, jesteś w ciąży. Louis rozszerzonymi oczami wpatruje się w lekarza przed sobą. - Przepraszam? - Jesteś w ciąży - powtarza lekarz. -Och, kurwa! AU gdzie Louis w końcu może uczęszczać na uniwersytet, o którym marzył: Oueens University. Al...