Weronika

12 1 0
                                    


Rok później

Weronika po okropnym dniu pracy wróciła do swojego mieszkania. Upadła na łóżko prawie przygniatając swojego kota o imieniu Puszek. Była znudzona mieszkaniem w bloku, gdzie nie miała ani chwili prywatności oraz spokoju. I jeszcze ta praca, która niszczyła ją psychicznie. Kiedy o tym myślała jej determinacja do naprawienia swojego życia wzrosła. Postanowiła poszukać małego domku najlepiej daleko od ludzi, by mieć chwilę spokoju i prywatności oczywiście. Przypomniała sobie, że jej kochana siostra Natasha, której bardzo dawno nie widziała, przeprowadziła się na skraj miasta zwanego NordSetr. Pomysł wydawał się świetny, daleko od cywilizacji, spędzenie czasu z jej rodziną. ,,Cóż, moja siostra jest trochę dziwna, ale przecież jesteśmy rodziną'' pomyślała wstając z łóżka. Pośpiesznie złapała telefon i wybrała numer do siostry. Nikt nie odebrał, lecz było to dość normalne zważając na to, że jej siostra była maniakiem horrorów i zapewne książka tak ją wciągnęła, że nie zauważyła dzwonka. Po kilku nieodebranych połączeniach postanowiła zrobić jej wielką niespodziankę i przyjechać niezapowiedzianie. Tak jak pomyślała tak zrobiła. Szybko wykręciła drugi telefon, tym razem do szefa, i poprosiła o wolne ,by móc odwiedzić dawno nie widzianą siostrę. Jej szef był dość miłym człowiekiem ,a więc jasne było ,że pozwoli ją odwiedzić. Weronika nie marnując ani chwili zaczęła się pakować, rozmyślając jakie zaskoczenie będzie widniało na twarzy jej siostry kiedy ją zobaczy.

Podekscytowanie Weroniki rosło z każdą chwilą. Pomyślała ,że postara się wyruszyć jak najszybciej się da. Wrzuciła kilka bluzek, spodni, butów a nawet sukienek. Przecież Weronika jest kobietą ,w dodatku przygotowaną na każdą okazję. I w tym się różniły. Weronika była osobą bardzo towarzyską i chętnie chodziła na imprezy by poznawać innych. Za to Natasha nieśmiałą można powiedzieć nawet, że skrytą osobą, która nienawidziła tłumów i głośnej muzyki. Mimo to siostry były ze sobą bardzo zżyte. Dlatego gdy Weronika miała już ze sobą wszystkie ''niezbędne'' rzeczy wzięła kota w ramiona i ruszyła do samochodu. Na jej nieszczęście z ładnego bezchmurnego nieba zaczął padać deszcz. Tak jakby coś lub ktoś nie chciał by tam jechała. Ignorując nadchodzącą burzę Weronika ruszyła przed siebie. Była zbyt zdeterminowana by cokolwiek mogło ją powstrzymać. 

Jazda była bardzo trudna, ponieważ deszcz i czarne chmury na niebie zasłaniały jej większą widoczność. A długa droga przed nią. Przeciwności losu utrudniały jej drogę, lecz ona się nie poddawała i dalej gnała przed siebie. Odległość od domu Weroniki do domu Natashy była bardzo duża, a więc nikogo nie zdziwi fakt, że droga była długa i męcząca.

Kiedy dojechała na miejsce ujrzała prześliczny malutki domek przy lesie. Tylko ,że samochodu jej siostry nie było. Weronika pomyślała ,,Zapewne pojechała do sklepu lub załatwić jakąś ważną sprawę''. Podeszła do drzwi i powoli nacisnęła klamkę, zdziwiło ją to, że dom był otwarty.,,Prawdopodobnie zapomniała zamknąć drzwi. Ach ta moja sierotka Marysia!'' Pomyślała rozbawiona. Przypomniała sobie o szykowanej przez nią niespodziance i postanowiła schować się w domku, by gdy jej siostra wejdzie do domu wyjść z ukrycia i przestraszyć Natashe. Popchnęła drzwi i weszła do środka. Ku jej zaskoczeniu, a raczej przerażeniu, dom wydawał się od dawna opuszczony. Ani śladu po jej siostrze. Tylko jakiś odór dobiegający z pod podłogi. Ogarniający ją niepokój zaczął wzrastać gdy poczuła jakiś zimny oddech na karku. Odwróciła się z prędkością światła ,ale nikogo lub niczego tam nie było. Jej ręce zaczęły się trząść, a jej nogi zrobiła się jak z waty. Po kilku minutach opanowała bicie serca i tłumacząc sobie ,że to tylko wiatr weszła głębiej do tego małego jednakże przerażającego domu.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 01, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Halloween specialWhere stories live. Discover now