1

27 2 0
                                    

Wstałam dzisiaj bardzo wcześnie. Od razu po wyjściu z łóżka poszłam do łazienki, aby się ogarnąć. Załatwiłam potrzeby fizjologiczne, umyłam się i ubrałam się w dresy oraz rozczesałam swoje brązowe włosy. Wyszłam z łazienki i z pod poduszki wyjęłam telefon.

Zeszłam na dół i zobaczyłam moją mamę, która krzątała się po kuchni. Przywitałam się z nią i usiadłam przy stole. Wzięłam kanapki, które przygotowała i zaczęłam je jeść. Po długiej ciszy, odezwała się:

- Dobra, córuś ja lecę do pracy, wrócę koło 18 - powiedziała, dając mi buziaka w policzek.

- Dobrze, do zobaczenia.

Kiedy wyszła posprzątałam po śniadaniu i przeszłam do salonu. Włączyłam swój ulubiony serial, a koło godziny 12pm dostałam SMS'a.

Summer❣️: Co dzisiaj robisz?
Ja: Nic specjalnego
Summer❣️: To bądź gotowa na 2pm.
Ja: Okej.

Stwierdziłam, że dopiero koło 1pm zacznę się szykować. Gdy skończył się już ostatni odcinek, weszłam na górę i stanęłam przed szafą i przeglądałam ubrania. W końcu stwierdziłam, że ubiorę to:

poszłam się jeszcze pomalować i byłam już gotowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


poszłam się jeszcze pomalować i byłam już gotowa. Zeszłam na dół i wzięłam jabłko.

Założyłam swoje czarne Vansy i wyszłam przed dom. Po kilku minutach zauważyłam dziewczynę. Podeszłam do niej i przywitałam się z nią.

- To gdzie idziemy? - zapytałam Chloe.

- Do Starbucks'a, a potem się zobaczy - odpowiedziała.

- No okej okej.

- Słyszałaś, że całe The Vamps jest w Londynie? - zapytała po chwili ciszy.

- Coś tam słyszałam - opowiedziałam zgodnie z prawdą.

Mimo że śledziłam różne konta na temat The Vamps, i mimo że mieszkam w Londynie nigdy nie udało mi się ich spotkać, a potrafiłam z Summer chodzić po całej stolicy, a czasami nawet byłyśmy na granicach miasta, ale to i tak nic nie dawało.

- Mam nadzieję, że w końcu uda ci się ich spotkać.

- Dzięki, że w to wierzysz.

- Nawet ci pomogę - powiedziała i uśmiechnęła się.

Gdy doszłyśmy do Starbucks'a zamówiłam kawę Latte, a Chloe to samo. Wyszłyśmy z kawiarni i poszłyśmy w stronę najbliższego parku.

Usiadłyśmy na ławce w samym centrum parku i rozmawiałyśmy w sumie o niczym, jak to zawsze.

- Idziesz ze mną w piątek na imprezę? - zapytała Summer

- A kto będzie?

- Charlotte, Abbie, Chloe, Joe, Calvin, Rose, Emily, Chris.

- Okej, mogę pójść, pogadam z mamą.

- No dobra.

Pogadałyśmy tak jeszcze i gdy dochodziła godzina 5pm zaczęłyśmy zbierać się do domu.

Kiedy wróciłam, poszłam zmyć makijaż i przebrałam się we wcześniejsze dresy, żeby było mi wygodnie i wzięłam się za przygotowywanie obiadu. Mama wróciła kilka minut po 6pm, akurat wtedy skończyłam przygotowywać posiłek.

- Cześć Nat, co tam zrobiłaś? - zapytała mama wchodząc do kuchni.

- Zrobiłam obiad, siadaj, właśnie skończyłam go przygotowywać.

Postawiłam na stole talerz z kotletami, zaraz obok miskę z ziemniakami i mizerię. Zrobiłam tradycyjny polski obiad, którego dawno nie jadłyśmy.

- Smacznego - powiedziałam i zaczęłam nakładać kotleta. - Jak było w pracy?

- Tak jak zwykle, a ty co robiłaś? Bo na pewno nie siedziałaś cały dzień w domu.

- Wyszłam z Summer i poszłyśmy do parku.

Resztę skończyłyśmy w ciszy. Poinformowałam mamę, że posprzątam i żeby poszła wziąć sobie odprężającą kąpiel po całym dniu ciężkiej pracy.

Kiedy posprzątałam poszłam do siebie. Weszłam na swoje social media, lecz nie działo się tam nic ciekawego. Chwilkę popisałam z Summer i stwierdziłam, że pooglądam jakieś małe mieszkanka, abym mogła w końcu opuścić rodzinny dom, bo chciałam już się usamodzielnić. 

Gdy nie znalazłam nic ciekawego, miałam ochotę iść spać, przebrałam się w piżamę, zgasiłam światło i ułożyłam na łóżku i po chwili już śniłam o najróżniejszych rzeczach.

Hejka mam nadzieję, że spodobał wam się pierwszy rozdział 💕
Kolejny powinien pojawić się już nie długo // lots of love xx

My story with BradleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz