Ilustracja użyta w okładce oraz ilustracja umieszczona w mediach należy do dkdjWjwl (Twitter)
ostrzeżenia:
18+ | przemoc |wulgarny język |gore | narkotyki | gwałt | molestowanie | sceny z dużą ilością krwi | tortury
†⌒*+*⌒††⌒*+*⌒††⌒*+*⌒††⌒*+*⌒†
Głuche, równomierne kapanie wody roznosiło się echem po pustym pomieszczeniu. W powietrzu unosił się nieprzyjemny zapach stęchlizny i tytoniu.
Na środku pokoju wisiało poranione ludzkie ciało. Klatka piersiowa mężczyzny unosiła się resztkami sił, czemu doskwierały trudność i ból. Jego szeroko rozwarte ramiona były skrępowane ciężkimi łańcuchami, które uniemożliwiały ruch. Podobnie było z nogami, które z kolei unieruchomione były za pomocą tytanowej rury łączącej obie dolne kończyny.
Blondwłosy dwudziestopięciolatek czuł jak jego ciało drętwieje od wielogodzinnego sterczenia w tej samej pozycji. Nie mógł się poruszyć, czy to z powodu łańcuchów, czy z wyczerpania. Każdy mięsień w jego ciele wył z bólu domagając się odpoczynku.
Bohater starał się zachować spokój choć powoli odchodził od zmysłów. Mając zawiązane oczy mógł odczuwać jedynie niepokój bądź strach.
Szybkie bicie serca zagłuszało jakikolwiek dźwięk rozchodzący się wokół uwięzionego. Towarzyszyły temu zimne dreszcze, które oblewały jego rozgrzaną skórę.
Katsuki Bakugo jeszcze nigdy w życiu nie był tak bardzo przerażony, jak w tej chwili. Zawsze znajdował wyjście z najbardziej beznadziejnych sytuacji, jednak teraz był całkowicie bezbronny. Nie miał pojęcia jak się tutaj znalazł. Nie wiedział, kto go porwał. Nie był nawet pewny czy jest w Japonii.
To wszystko stało się tak szybko. Pamiętał, że miał za sobą ciężką misję. Zasnął o czwartej nad ranem, a obudził się będąc w tym paskudnym miejscu.
Teraz mógł jedynie przeklinać w myślach i powtarzać sobie w kółko, że jest już martwy.
W tej przerażającej ciszy rozniósł się nagle huk zatrzaskiwanych drzwi. Bohater zamarł starając się uspokoić. Puls dudnił mu w głowie totalnie go dezorientując. Nie było szansy na usłyszenie porywacza. Katsuki był zbyt zdenerwowany, aby się skupić.
Wstrzymał oddech wsłuchując się w otoczenie. Gdzieś za nim usłyszał oddalony krok. Następnie kolejny. I kolejny. Były coraz głośniejsze, co oznaczało, że ktoś się zbliża. Głuche odgłosy powoli stykających się o beton podeszw odbijały się pustym echem od ścian pomieszczenia.
Był coraz bliżej.
Bakugo nie mógł nic poradzić na non stop przyspieszający oddech. Jego ciało zupełnie zdrętwiało nie pozwalając mu na najmniejszy ruch.
Czuł się jak ofiara wokół której krąży drapieżnik.
Jasnowłosy wstrzymał oddech. Rozwarł suche usta czując jak obca dłoń styka się w jednej chwili z jego klatką piersiową. Była duża. Zdecydowanie męska. Zaczęła w stanowczy sposób wspinać się po spoconej szyi blondyna, który zaczął się trząść ze strachu.
— Spokojnie — spokojny, a zarazem podekscytowany, głos rozbrzmiał w pomieszczeniu. Był kojący i miły dla ucha, jednak kryło się za nim coś niepokojącego. Kciuk nieznajomego spoczął na spierzchniętych wargach Bakugo. Przejechał po nich powolnym, badawczym ruchem. Blondyn poczuł ogromną gulę w gardle czując, jak coś zimnego styka się z jego ustami. Zacisnął nagle zęby starając się uciec od niezidentyfikowanego przedmiotu. — To szklanka wody — odparł nieznajomy przystawiając naczynie do warg czerwonookiego. — Proszę, wypij.
CZYTASZ
Property of Izuku | villain!deku × hero!katsuki os
FanfictionPrzeraźliwy lament rozbrzmiewał w ciemnym, śmierdzącym zgnilizną pomieszczeniu. Zmęczony, od wydzierania się na całe gardło, blondyn połykał łapczywie własne łzy. Czując niewyobrażalny ból, błagał o wybaczenie mężczyznę, z którego jeszcze kilkanaści...