Rozdział 1

258 15 2
                                    

     Pierwszy dzień w nowej szkole. Na dobrą sprawe to pierwszy dzień w jakiejkolwiek szkole. Niepewnie weszłam do budynku myśląc o tym jak wyglądają normalne lekcje. Ze względu na to, że do tej pory miałam nauczanie indywidualnie nie wiedziałam gdzie iść ani co robić. Bałam sie również zapytać o pomoc. Od dziecka byłam nieśmiała a z wiekiem sie to tylko nasilało.

Szłam niepewnie przez korytarz gdy nagle zauważyłam jego. Zatrzymałam sie i przyglądałam sie chłopakowi, który rozmawiał z jakimiś dziewczynami. W pewnym momencie spojrzał na mnie i sie uśmiechnął machając do mnie.

 W pewnym momencie spojrzał na mnie i sie uśmiechnął machając do mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odwróciłam wzrok ale kątem oka zauważyłam jak sie śmieje. Lekko zawstydzona po prostu poszłam dalej szukać swojej klasy. Gdy w końcu ją znalazłam zadzwonił dzwonek. Weszliśmy do klasy i zaczeła sie lekcja. Usiadłam sama w ostatnim rzędzie. Nauczyciel zaczął sprawdzać obecność i tłumaczyć temat. Nagle do klasy wpadł chłopak, któremu się przyglądałam. Zaczełam sie rozglądać po klasie żeby sie upewnić, że są jeszcze jakieś inne wolne miejsca. Były, w pierwszych ławkach. Chłopak widząc to przeszedł na koniec, a że ja siedziałam sama to sie do mnie dosiadł. Przez chwile siedzieliśmy w milczeniu gdy nagle chłopak sie odezwał.

- Jak masz na imie mała? - chłopak patrzył na mnie i oblizał warge.

- Nie jestem chyba taka mała, a co do imienia to jestem Jennifer. - starałam sie udawać kogoś zupełnie innego. Zamiast zamkniętej w sobie, nieśmiałej i płochliwej Jennifer na chwile pojawiła sie odważna i pewna siebie. - a ty jak masz na imie?

- Jimin jestem - chłopak objął mnie i zaczął gadać jaka to ja nie jestem słodka. Z jednej strony podobało mi się to a z drugiej czułam jakby coś było nie tak.
W pewnym momencie chłopak położył drugą ręke na moim udzie. Zepchnełam dłoń chłopaka ze swojej nogi bo to już zaczynało iść w złą stronę. W tym momencie jakby przestał sie mną interesować i odwrócił się do jakiejś dziewczyny siedzącej w ławce obok. Starałam sie nie myśleć o chłopaku i skupić się na matematyce, niestety nie szło mi to jakoś genialnie.

Po skończonych lekcjach udałam się do mojej szafki by zostawić nie potrzebne rzeczy. Czułam na plecach czyjś wzrok jak przez cały dzień z resztą. Zignorowałam jednak to uczucie i stwierdziłam, że to nic dziwnego bo zazwyczaj nie przebywam w takim tłumie. Dotychczas moim jedynym towarzystwem była babcia. Czasem też odezwała sie do mnie moja przyjaciółka z którą niestety  coraz bardziej traciłam kontakt.
Gdy wyszłam ze szkoły podszedł do mnie chłopak który siedział ze mną na matmie. Zaczeliśmy rozmawiać a po chwili chłopak zapytał o mój numer. Podałam mu go a on podał mi swój. Pożegnaliśmy się i ruszyłam do domu. Przez całą drogę powrotną słuchałam piosenek BTS. Nie byłam jakąś tam ich wielką fanką ale lubiłam ich piosenki. Można sie było przy nich uspokoić, popłakać, a niektóre motywowały do dalszego życia.
Po 5 minutach byłam już w domu. W progu przywitała mnie babcia.

- Jak tam pierwszy dzień szkoły skarbie?

- Nie było tak źle, nawet mi sie podobało - odpowiedziałam wchodząc uśmiechnięta. Po zdjęciu butów i kurtki ruszyłam do kuchni aby coś zjeść a zaraz po tym poszłam odrabiać lekcje. Nagle dostałam sms. Okazało sie że to Jimin do mnie napisał.

~rozmowa~

Jimin
Chciałabyś sie może spotkać?

Jennifer
Czemu nie?

Jimin
Prześlij mi twój adres, niedługo będe.

~koniec rozmowy~

Przesłałam mu mój adres i zaczełam grzebać w szafie zastanawiając się w co się przebrać. Było dość ciepło więc postawiłam na szare jeansy z dużą ilością dziur i czarną bluzke na ramiączka, na którą założyłam czarną bluze. Wyszłam przed dom i czekałam na chłopaka. Praktycznie zaraz po tym jak wyszłam z domu podjechał jakiś drogi samochód, nie znam sie jakoś bardzo więc nawet nie będe próbowała określić jaka to marka. Osoba siedząca za kółkiem uchyliła okno i wychyliła sie z niego.

- Wsiadaj mała - był to Jimin więc posłusznie usiadłam na miejscu pasażera z przodu. Chłopak uśmiechnął się do mnie przeczesujac włosy i ruszyliśmy w tylko jemu znanym kierunku.

~~♡~~Mam nadzieję, że ta książka przyjmie się tak dobrze jak moja pierwsza

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~♡~~
Mam nadzieję, że ta książka przyjmie się tak dobrze jak moja pierwsza. Rozdział jest dość krótki ale to dlatego, że skacze z jednej książki do drugiej. Miłego dnia/wieczoru/nocy kruszynki :*

Porwana ||| Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz