Delikatny materiał kawałek po kawałku zaczynał zakrywać coraz mniej, aż w końcu bawełniana, śnieżnobiała koszula znalazła swe miejsce na podłodze. Brunet powtarzał sobie w głowię tylko to jedno słowo, czując jak jego nogi sinieją mu z zimna. Lodowata krew płynęła mu po brodzie, a źrenice dzielnie podążały za rękoma właściciela.
Stał tam nagi. W jasnym pomieszczeniu. Jego ręce szczelnie zamknięte w uścisku kajdanek a do ust włożony błękitny smoczek. Teraz jedyna rzecz jaka zasłaniała chociaż w milimetrach jego idealnie gładkie ciało, była zasłona chwiejąca się na boki przy oknie przez silny wiatr.
Ten straszny, głęboki głos który śnił mu się po nocach przyprawiając o dreszcze. Znów kazał mu klękać. Parę minut później miał już zaliczoną swoją prace domową.
Koszula i spodnie znów przyozdobiły jego ciało, a luźno wiszący krawat na jego szyi został ciasno zawiązany. Błękitny sweter znów na swym miejscu i ten przeraźliwy, mrożący krew w żyłach głos.
-Idź już Jeon.
-Dobrze. Miłego dnia, Dyrektorze.
Nie bądź obrzydliwy i zmyj jego spermę z języka. Wypłucz sobie mydłem usta próbując zapomnieć o gorzkim smaku grzechu w swych ustach.
Ale przecież Jeongguk był niewinny.
![](https://img.wattpad.com/cover/205234702-288-k394101.jpg)
CZYTASZ
The Principal's Office. kth&jjg
Fanficʙᴏ ᴊᴇᴏɴɢɢᴜᴋ ᴘᴏᴘᴀᴅł ᴡ ᴏʙsᴇsᴊᴇ, ᴀ ᴛᴀᴇʜʏᴜɴɢ ᴄʜᴄɪᴀł ᴛʏʟᴋᴏ sᴇᴋsᴜ. ᴛᴏᴘ!ᴛᴀᴇ;ʙᴏᴛᴛᴏᴍ!ᴊᴜɴɢᴋᴏᴏᴋ;ᴀɴɢsᴛ;ᴏʙsᴇsᴊᴀ;ᴀᴜ;ᴘʀɪɴᴄɪᴘᴀʟ;sᴍᴜᴛ