12. Care

304 18 4
                                    

- Chcesz dzisiaj gdzieś wyjść? - Lux otworzyła powoli oczy, zaskoczona, że widzi Zayna w swoich drzwiach. Uśmiechał się szeroko, unosząc brwi i wszedł do pokoju. Usiadł obok otaczając ramię wokół niej w połowicznym uścisku. - Sądzę, że ty i ja potrzebujemy wyjść gdzieś razem. Jest słonecznie i gorąco, jesteśmy w LA. Potrzebuję kogoś, kto pójdzie ze mną na zakupy i pomoże wybrać parę rzeczy – zapowiedział słuchając jak blondynka śmieje się z niego.

- Masz mnie jako „słoneczną” - wyszeptała dziewczyna uderzając w jego ramie swoim. Zayn patrzył na nią przez długi czas z uśmiechem na ustach i Lux przez moment była ciekawa jak smakują.

- Dobrze więc. Możemy iść? - Mulat drgnął i prędko przesunął się z dala od niej i blondynka westchnęła wstając.

- Myślę, że później moglibyśmy pójść na lunch, ale to mogłoby zostać sklasyfikowane jako randka przez magazyny i fanów, więc... - Zayn kaszlnął, zerkając czy Lux wychodzi za nim z pokoju. Jego wzrok powoli analizował każdy skrawek jej ciała i czuła jak po jej kręgosłupie przebiega dreszcz, gdy to robił.

- Co? - zapytała patrząc w dół na swoje ubranie, gdy on kontynuował wpatrywanie się. - Powinnam się przebrać?

Była ubrana w odrobinę kuse szorty i biały tank top, który uwidaczniał jej piersi to wystarczająco by móc coś zobaczyć i stare, brązowe kowbojskie buty. Może to nie był strój, w którym dziewczyny w LA chodziły na zakupy, ale ona owszem.

- Nie – uśmiechnął się potrząsając głową. - Wyglądasz pięknie.

- Zabawne, - uśmiechnęła się schodząc po schodach naprzeciwko niego – nikt nigdy nie powiedział mi tego, gdy jestem zupełnie ubrana. Szczególnie, gdy mam na sobie stare szorty i kowbojskie buty.

- Sądzę, że wyglądałabyś pięknie nawet ubierając brązową skórę, kochana – Zayn wyszeptał, przebiegając palcami przez jej włosy delikatnie je czesząc przy szyi.

Lux patrzyła na niego w taki sam sposób jak on, ich oczy były solidnie złączone, nieustraszone i blondynka nadal czuła dreszcze w kręgosłupie, ale jej brzuch nie skręcał się i jej serce nie biło mocniej. A bardzo chciałaby by tak było. Był w końcu tak bardzo przystojny i nie uprawiała seksu od miesięcy, więc jakikolwiek jego dotyk wysyłał dreszcze w każdy zakamarek jej ciała. Prawdopodobnie jakikolwiek dotyk od jakiegokolwiek mężczyzny.

- Co do cholery się tutaj dzieje? - głos Harry'ego był głośniejszy niż powinien być, zauważył to za późno. Zayn szybko zabrał rękę z jej szyi, tak szybko jak tylko wyplątał palce z jej włosów. Jej oczy przenosiły się z Mulata na Harry'ego, czując szaleńczo wzrastającą ilość napięcia.

- Wiesz co? Może powinniśmy zrobić to następnym razem.. - Zayn wyszeptał do niej ciężko wzdychając.

-Um, - brwi Lux złączyły się. - Oh.. ok..

Harry obserwował jak Zayn odwraca się i powoli wraca się po schodach, parę razy ukradkiem zerkając przez ramię zanim Lux nie westchnęła niezadowolona. Odwróciła się i spojrzała na Harry'ego, który miał ręce założone na klatce piersiowej, a jego brwi były uniesione.

- Co ci powiedziałem? Odczep się od moich kolegów, Lux – pouczył ją srogo, tak jakby była dzieckiem.

- Harry, nie będziesz mi mówił co mam robić – wyszeptała.

- Będę jeśli będzie chodzić o nich – odpowiedział. - To moja rodzina i nie chcę, żebyś ich podrywała i złamała któreś z ich serc. - Obrócił się, ale zrobił tylko kilka kroków zanim się odezwała, mówiąc coś czego zupełnie się nie spodziewał, coś co sprawiło, że jego serce mocniej zabiło ze smutku.

Dark Side (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz